Słynny komik na razie nie chce komentować stawianych mu zarzutów. A wyglądają one naprawdę poważnie.
13 kobiet oskarżyło Billa o wykorzystanie na tle seksualnym.
Na razie na sądową batalie zdecydowała się tylko jedna z nich. Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna w zamian za ugodę, zgodził się na wypłacenie jej naprawdę sporego zadośćuczynienia
"Newsweek" dotarł jednak do kolejnych kobiet, Tamary Green i Barbary Bowman, które opowiedziały o nim przerażające rzeczy.
"Raz było to w Reno w Nevadzie, gdzie zabrał mnie na narty. W hotelu napoił mnie alkoholem, a później rzucił na kanapę i kazał mi go masturbować" - wyznała Bowman.
Kobieta w rozmowie z tygodnikiem wyznała, że Cosby kusił je obietnicami zrobienia wielkiej kariery. Zapraszał do hotelu, poił alkoholem zmieszanym z narkotykami, a potem gwałcił.
Od razu pojawiły się zarzuty, że kobiety po prostu chcą wyłudzić od bogatego komika spore pieniądze.
Dziennikarze gazety przypominają jednak, że Tamara Green była świadkiem na sprawie sądowej sprzed 10 lat, gdy niejaka Andrea Constand oskarżała Cosby'ego o gwałt.
Sprawa zakończyła się wtedy ugodą i dziś strony nie mogą już wnosić o żadne zadośćuczynienie.
Stąd oskarżenia kobiet brzmią dzisiaj dość wiarygodnie. Ofiary nie mają bowiem zbytnich powodów, by kłamać.
Czy ten uroczy i zabawny 77-latek mógł faktycznie dopuścić się tak strasznych rzeczy?
