"To początek czwartego miesiąca. Beata czuje się świetnie i jest przeszczęśliwa. Lepszego momentu na zostanie mamą nie mogła sobie wyobrazić" - zdradza "Na Żywo" znajoma prezenterki.
Sadowska po odejściu z TVP nie mogła znaleźć na początku żadnej pracy, w końcu udało się jej zahaczyć w Polsat Cafe, gdzie prowadzi swój program. Będąc w ciąży nie mogła lepiej trafić, bo w kobiecej telewizji bardzo życzliwie traktuje się ciężarne gwiazdy. Mogą one występować na antenie z brzuszkiem, nawet do ostatnich dni przed porodem.
"Dla Beaty to bardzo ważne. Nie wyobraża sobie, że mogłaby przestać pracować. Wie, że ciąża to nie choroba" - mówi tygodnikowi jej znajoma z pracy.
Sadowska starała się o dziecko od kilku lat. W wywiadach podkreślała, że jej zegar biologiczny "tyka coraz głośniej". W końcu w tym roku skończy 38 lat, a to ostatni dzwonek, aby zajść w ciążę bez obaw o większe komplikacje.
Szczęśliwym ojcem maleństwa został jej długoletni partner, prawnik Paweł Kunachowicz.
Para zaręczyła się ponad rok temu, w planach miała ślub. Teraz będą musieli przełożyć uroczystość, bo Beata nie chce być ciężarną panną młodą. Poza tym, jak przekonuje jej przyjaciółka, dziecko jest dla niej ważniejsze.
Gratulujemy!
Zobacz również:
