Beata Kozidrak ma za sobą trudny okres. Trzy lata temu rozwiodła się z mężem, który jednocześnie był jej managerem, a niedawno informowaliśmy o śmierci jej ukochanej mamy.
Dla piosenkarki była to niewyobrażalna tragedia, bowiem wraz z siostrą były do niej bardzo przywiązane. Te bolesne wydarzenia zbiegły się z występem wokalistki na festiwalu w Opolu. Spekulowano, że odwoła swój występ, ale tak się nie stało. Kozidrak stanęła na scenie i złożyła zmarłej mamie piękny hołd. „Miałam zacząć piosenką, która była dla mnie najważniejsza, pierwsza, ale życie pisze różne scenariusze. Zaśpiewam inny utwór, który chcę zadedykować mojej zmarłej mamie. „Dwa serca, dwa smutki” (posłuchaj!) – mówiła, nie kryjąc emocji. Wielki profesjonalizm nie zdziwił jej fanów. W końcu jest na scenie od 40 lat. Przez cały ten czas zachwycała nie tylko głosem, ale i nienaganną figurą. Niedawno w wywiadzie dla „Faktu” przyznała, że swoje długie nogi odziedziczyła po mamie, zdradziła także, że zamierza jej ubezpieczyć. „No chyba już czas ubezpieczyć te moje nogi na jakąś horrendalną sumę!” – wyznała w rozmowie z tabloidem. W dalszej części wywiadu przyznała jednak, że sam geny nie wystarczą, a ona sama dużo ćwiczy i korzysta z zabiegów: „Dużo pływam, jeżdżę na rowerze, ogólnie lubię uprawiać sport. Do tego oczywiście masaże. Lubię dbać o swoje ciało nie tylko dlatego, żeby dobrze wyglądać na scenie, ale żeby dobrze się czuć jako kobieta”. Co ciekawe, Jennifer Lopez (zobacz!) już jakiś czas temu ubezpieczyła swoją krągłą pupę na kwotę 27 milionów dolarów. Myślicie, że Beata ją przebije?
***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
