Jeszcze niedawno głośno było o Bartłomieju Misiewiczu, który był rzecznikiem prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej pod kierownictwem Antoniego Macierewicza.
27-latek wzbudzał spore kontrowersje. Jak na tak młodą osobę, piastował dość wysokie stanowisko. Kierował też szeroko komentowaną akcją wejścia żołnierzy Żandarmerii Wojskowej i Służby Kontrwywiadu Wojskowego do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu Wojskowego NATO w Warszawie.
Echem odbił się m.in. jego wypad do klubu w Białymstoku. "Fakt" rozpisywał się o tym, jak Misiewicz miał podjechać na imprezę studencką luksusowym samochodem. Według informatora tabloidu ówczesny rzecznik MON miał nagabywać bawiące się tam kobiety, a niektórym osobom proponować pracę w Ministerstwie!
Jakiś czas później Misiewicz zrezygnował z członkostwa w PiS i zniknął z polityki. Nie daje jednak o sobie zapomnieć! Powrócił... za sprawą zdjęcia z pięściarką, Ewą Piątkowską. "Piękni, młodzi, bogaci" - podpisała fotkę sportsmenka.
Nie wszystkim spodobała się ta fotografia i w komentarzach rozpętała się prawdziwa burza. Ewa jednak nie zraża się negatywnymi głosami. "Jakoś na walkach tych ludzi nie widziałam, ale do wybierania mi kolegów pierwsi" - ucięła krótko.
***Zobacz więcej materiałów
