Legendarna wokalistka Maanamu odeszła 28 lipca w swoim domu na Roztoczu po długiej i wyczerpującej walce z chorobą nowotworową.
"Z dnia na dzień było coraz gorzej. W końcu pierwszy raz powiedziałam bliskim: 'Słuchajcie, usiądźmy przy niej, bo jest źle'. Chwyciliśmy się za ręce, zaczęła niemiarowo oddychać" - opowiadała w wywiadzie opiekunka gwiazdy.
Pogrzeb odbył się 8 sierpnia na warszawskich Powązkach i był transmitowany przez dwie stacje telewizyjne. W ceremonii uczestniczyli przedstawiciele nauki i kultury, dziennikarze, politycy.
Cała ceremonia miała charakter świecki. Gwiazda nie przyjęła również ostatniego namaszczenia, o czym poinformował Kamil Sipowicz: "Moja żona do końca była wierna religii słońca, wiatru i kwiatów" - napisał w internecie.
Choć od śmierci Kory minął już ponad miesiąc, fani nadal ją opłakują. Cały grób na Cmentarzu Wojskowym pokryty jest świeżymi kwiatami, palą się dziesiątki zniczy i każdego dnia przybywa kolejnych.
Fani zostawiają również liściki oraz zdjęcia artystki.
***
Zobacz więcej materiałów:
