Antek Królikowskirozgrzał niedawno media do czerwoności! Najpierw wdał się w wielką awanturę ze swoim teściem, podczas której to nawet miały paść strzały. Później jeden z portali donosił, że Antek zdradził ciężarną jeszcze wtedy żonę z jej sąsiadką.
Tabloidom udało się nawet ustalić, że aktor zamieszkał ze swoją nową ukochaną w bliskim sąsiedztwie Opozdy. Królikowski przemilczał jednak całą sprawę i przyznał, że gdy nadejdzie czas - przedstawi swoją własną wersję zdarzeń.
Nie był to jednak koniec skandali. Królikowski nieoczekiwanie poinformował, że został włodarzem nowej patogali Royal Division. Gdy mogło się wydawać, że nie mógł już upaść niżej - wszyscy byli w błędzie.
Okazało się bowiem, że pojedynkiem wieczoru ma być starcie sobowtórów prezydenta Zełenskiego i Putina. Szybko ogłoszono, że to tylko prowokacja, ale niesmak pozostał. W dzisiejszych czasach wszelkie tego typu akcje nie powinny mieć miejsca.
Problemy ze zdrowiem Królikowskiego
Antek przeprosił za swoje zachowanie i zapowiedział, że na jakiś czas wycofuje się z show-biznesu. Przyznał wówczas, że musi zadbać o swoje zdrowie, bo "ma dla kogo żyć". Niedługo potem paparazzi sfotografowali go na wizycie w jednym z warszawskich szpitali.
Królikowski jest bohaterem emitowanego właśnie na TVN programu "Przez Atlantyk". Show było kręcone w listopadzie, więc niefortunnie dla Antka i Joanny, wciąż pojawiają się w programie zapewnienie miłości Królikowskiego do żony i inne wzruszające wyznania.
Wyznanie o chorobie zostało specjalnie dograne?
W minionym odcinku Antek wyznał nieoczekiwanie, że cierpi na poważną, nieuleczalną chorobę. Mowa o stwardnieniu rozsianym.
6 grudnia na Mikołaja dostałem taki prezent w postaci diagnozy... SM, czyli stwardnienie rozsiane. Nieuleczalna choroba centralnego układu nerwowego. No i żyję z tym, ze świadomością tej diagnozy żyję od 2016 roku
Po emisji odcinka pojawiło się jednak wiele pytań, czy fragment o chorobie nie został dograny po aferach z Królikowskim i nie jest pokrętną próbą ratowania jego zszarganego wizerunku. W materiale widać było bowiem odwiedzającego dziadków Królikowskiego.
Pudelek dotarł do osoby pracującej przy produkcji programu. Według ich ustaleń fragment ten faktycznie został dograny już po tym, jak syn Królikowskiego przyszedł na świat.
Antek nie ukrywał na planie, że jest chory, czasem nawet wspominał o tym w luźnych rozmowach, ale nie zostały one pokazane w programie. Nie chcieliśmy ujawniać tak osobistej kwestii. Dopiero kilkanaście tygodni po powrocie do Polski, gdy kręciliśmy tzw. "dogrywki" z uczestnikami, Antek sam zaproponował, że opowie o chorobie. Materiał powstał już po tym, gdy jego synek przyszedł na świat
Jak myślicie, czy to faktycznie PR-owa zagrywka? Czy może niefortunny zbieg okoliczności?
Zobacz też:
Mama Królikowskiego bezwarunkowo go wspiera. „Przepłyniesz nie tylko Atlantyk”
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!












