Był lipcowy poranek, gdy żona Andrzeja Grabowskiego po przebudzeniu stwierdziła, że lekko niedowidzi. Po kilku godzinach zaobserwowała, że opada jej jedna powieka. Z tymi objawami udała się do lekarza. I dobrze, że nie czekała dłużej, bo z przychodni natychmiast zabrano ją do Szpitala Bielańskiego w Warszawie.
Okazało się, że żona Andrzeja Grabowskiego przeszła lekki udar mózgu. W szpitalu spędziła dwa tygodnie. "Czuję się już naprawdę dobrze. Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą opiekę lekarzom i pielęgniarkom ze Szpitala Bielańskiego" - mówiła.
Andrzej Grabowski pojawił się z 45-letnią żoną na ramówce Polsatu pod koniec sierpnia. Wtedy wydawało się, że wszystko jest dobrze.
Niestety, jak dowiedziało się "Życie na gorąco", kobieta ponownie trafiła na oddział neurologiczny Szpitala Bielańskiego w Warszawie, gdzie przebywa już od pewnego czasu. Andrzej Grabowski odwiedza ją niemal codziennie.
Czy to tylko rutynowa kontrola?
Zobacz również:










