Do Stanów wyjechała w 2005 roku, by rozpocząć studia aktorskie na Lee Strasberg Theatre and Film Institute w Nowym Jorku. Pojechała tam zupełnie sama.
Swoją decyzję oznajmiła rodzinie podczas świąt Bożego Narodzenia.
Początki były ciężkie. Wprowadziła się do mieszkania znajomych, skąd szybko musiała uciekać. Nieoczekiwanie pojawiła się tam obca para Francuzów. Trwała wtedy jedna z najgorszych zim w USA. Minus 30 stopni.
Aktorka (sprawdź!) znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, niemal bez dachu nad głową i środków na podstawowe potrzeby. To był jeden z najtrudniejszych momentów w jej życiu.
Zastanowiłam się wtedy: co ty robisz Alicja? Wyjeżdżasz z ciepłego, wspaniałego domu, tuż po świętach, po sylwestrze w górach i wyruszasz w takie zupełnie niepoznane jeszcze obszary i mało komfortowe, więc przez chwilę byłam bezdomna. Bo musiałam się wyprowadzić - opowiada w podcaście "Lucky Actors.
Dzięki pomocy życzliwych ludzi udało jej się wyjść na prostą. Znalazła "ekonomiczny, przykuchenny pokój w Nowym Jorku", gdzie musiała mierzyć się z odwiedzinami... wrogo nastawionego do niej kota.
To była najgorsza zima, podobno stulecia. Minus 30 stopni, wiatr, który tylko nowojorczykom znany. No więc było ciężko. Ciężko, ale ciekawie, to był ewidentnie moment, z którym musiałam się zmierzyć - wspominała.

Alicja Bachleda-Curuś skończyła studia
Przed wyjazdem do Stanów Bachleda-Curuś związana była z Piotrem Woźniakiem-Starakiem. Za oceanem poznała Colina Farrella, z którym nawiązała romans. Owocem jest syn Henry Tadeusz, który przyszedł na świat w 2009 roku. Związek pary rozpadł się dwa lata później.
Na przestrzeni lat aktorka zagrała w takich filmach jak "Trade", "Ondine", "Polaris", "The Absinthe Drinkers", "Breathe", "Edge", "The American Side", "Dziewczyna ma kłopoty".
Dziś mieszka w Los Angeles i liczy na nowe role. Świętuje też ukończenie kolejnego kierunku studiów - historii sztuki.
Po trzech latach od ukończenia studiów na Uniwersytecie Kalifornijskim obroniła dyplom, zyskując tytuł magisterski z historii sztuki - donosi "Rewia".
Jak się okazuje pierwsza z gratulacjami pospieszyła jej promotorka, nazywając ją "najlepszą studentką".
Zaimponowała mi swoją analizą poezji i literatury. Dlatego jestem teraz razem z nią i wznoszę toast za obronę - powiedziała.
Czy aktorka będzie oprowadzać turystów po amerykańskich muzeach? Mało prawdopodobne. Alicja stawia na karierę aktorską za oceanem. Choć kupiła w Krakowie mieszkanie tuż przy Wawelu, nie planuje w najbliższym czasie wracać na stałe do Polski.
Zobacz również:

Zdecyduj, kto zasługuje na statuetkę Najlepszego z Najlepszych. Zagłosuj teraz








