Amerykańska piosenkarka skrytykowała ostatnio świat mody za promowanie ekstremalnego i fatalnego w skutkach odchudzania. Co więcej, podkreśliła, że starość wydaje jej się dużo atrakcyjniejsza niż młodość.
"Kult młodości jest mi obcy. Jak sięgam pamięcią, im bardziej byłam młodsza, tym mniej byłam zadowolona z siebie. Z upływem czasu czuję się coraz bardziej dorosła, a proces starzenia się przyjmuję z wdzięcznością, bo oznacza to dla mnie rozwój umysłowy" - mówi.
"Wiedząc to, co już dzisiaj wiem o życiu, nie ma dla mnie nic gorszego niż naiwność i głupota, które kojarzą mi się z okresem niedojrzałości, obsesyjnego dbania o siebie i niezdrowego podejścia do życia".
Dla Aguilery mądrość życiowa jest warta nie tylko poświęcenia młodości, ale również szczupłej sylwetki.
"Kiedyś katowałam się dietami, żeby schudnąć. Mimo to nieustannie byłam niezadowolona z życia. Teraz, gdy mam trochę więcej ciała, czuję się z tym znakomicie".











