Dziennikarka popularność osiągać zaczęła już w latach 90.
Wiązało się to z tym, że dużo pracowała i nie miała za wiele czasu dla swoich dzieci.
Młynarska starała się jednak, aby jej synowie jak najmniej odczuli częstą nieobecność matki.
Uważa, że wykonywanie obowiązków zawodowych to nie grzech.
"Zawsze starałam się być najlepszą matką, jak to możliwe, a że praca czasami zabierała mnie dzieciom, to nie znaczy, że działo się coś złego" - mówi w rozmowie z "Faktem".
Dziennikarka wcale nie żałuje, że nie poświęciła się wyłącznie wychowywaniu Tadeusza i Stanisława.
"Z perspektywy lat nie żałuję tego, że prócz wychowywania dzieci postawiłam też na pracę" - wyznaje.
Zdecydowała się też na krótki apel.
"Pozwólmy matkom pracować bez wyrzutów sumienia" - dodaje Młynarska.
Zgadzacie się z nią?
Zobacz również:
