Popularna aktorka rozwiodła się pod koniec 2020 roku. Było to dla niej wyjątkowo traumatyczne doświadczenie, tym bardziej że ojciec jej córki w mediach społecznościowych urządzał prawdziwą szopkę.
Wraz ze zmianą stanu cywilnego Kulesza zmieniła także adres - wyprowadziła się z mieszkania na Mokotowie pod Warszawę, gdzie kupiła dom. Żyje tam w ciszy, z ukochanymi kotami. Co ciekawe, na podobny krok zdecydowała się także jej przyjaciółka Kasia Nosowska, dotąd mieszkająca niemal płot w płot.
Niestety, nie wszystko układa się po myśli aktorki. Przez pandemię pracuje mniej, a w nowy dom sporo zainwestowała. "Gdyby wiedziała, że tak to wszystko się potoczy, zostałaby w mieszkaniu na Mokotowie i nie martwiłaby się, że zabraknie jej na życie" - zdradza "Na Żywo" jej przyjaciółka.
"Przyszłość spędza jej sen z powiek. Nie wie kiedy i czy w ogóle sytuacja wróci do normy" - czytamy.
Czytaj dalej na następnej stronie...
Sama aktorka potwierdza, że faktycznie ma powody do niepokoju i nie gra już tak dużo, jak wcześniej.
"Właśnie skończyłam film Wojtka Smarzowskiego 'Wesele 2' i na razie nie mam więcej planów. Już odczuwam, że dużo mniej pracowałam. Planowałam odpocząć wiosną i życie samo ten odpoczynek dla mnie wybrało, ale sytuacja jest bardzo trudna" - mówi.
"Na razie wszystko jest w próżni. Staram się szanować ten wolny czas i próbuję znaleźć pozytywy w tej skomplikowanej sytuacji" - dodaje.
Aktorka intensywnie myśli nad przyszłością. Chciałaby wziąć sprawy w swoje ręce i zająć się produkcją filmową. Miniserial o współczesnych kobietach byłby prawdziwym hitem.
"Dałabym szansę młodym, nieznanym aktorom jeszcze 'bez twarzy' i kilku koleżankom" - tłumaczy.
Na te jak zwykle może liczyć. Prócz Nosowskiej jest blisko z Agnieszką Suchorą i Iwoną Bielską. Ma nadzieję, że nowy rok przyniesie dużo zmian i pozwoli pokonać problemy. Trzymamy kciuki!
