Reforma edukacji przygotowana "na kolanie" przez minister Annę Zalewską od samego początku budzi ogromne kontrowersje i sprzeciw ekspertów, środowiska nauczycielskiego, Związku Nauczycielstwa Polskiego, Rzecznika Praw Dziecka i wielu wielu innych.
Reforma nie tylko w ekspresowym tempie ma zlikwidować gimnazja, przywrócić ośmioklasowe podstawówki i wprowadzić głębokie zmiany w programach nauczania, ale przede wszystkim narazić budżet na ogromne koszty.
Puste budynki po zlikwidowanych placówkach, cała rzesza zwolnionych nauczycieli i pracowników administracji (szacuje się, że będzie to aż 45 tys.), budżet skromniejszy o "jedyne" 900 mln złotych.
Ustawa ma wejść w życie wraz z początkiem roku szkolnego 2017/18. Potrzebny jest jednak jeszcze podpis Andrzeja Dudy. I tu pojawia się problem.
Politycy PiS w rozmowie z "Faktem" donoszą, że przeciwna ustawie jest małżonka prezydenta Agata Duda, z wykształcenia germanistka, która "mocno naciska na męża, by zawetował reformę".
Co ciekawe, Jarosław Kaczyński "nie wyobraża sobie weta"!
"Prezydent jest między młotem a kowadłem. O ile wiele politycznych spraw dla Agaty Dudy nie jest ważnych, to tutaj nie ma zmiłuj" - mówi jeden z polityków PiS tabloidowi.
Od początku kadencji pierwsza dama ani razu nie zabrała głosu w ważnych sprawach, ograniczając się jedynie do wspólnego kolędowania, światełka pokoju z harcerzami, wizyt w domach dziecka, wizyt na oficjalnych uroczystościach, kiermaszach dobroczynnych czy akcjach pakowania świątecznych prezentów. Czy tym razem się odezwie?
***
Zobacz więcej o gwiazdach:
