W czerwcu tego roku tabloidy donosiły o rzekomym konflikcie w rodzinie Adriany Biedrzyńskiej.
Aktorka miała się ostro pokłócić ze swoją córką, Michaliną Robakiewicz, po tym, jak zostawiła męża dla innego mężczyzny.
Dziewczyna ponoć nie mogła jej tego wybaczyć, pomimo że mąż jej matki nie jest jej biologicznym ojcem.
Kolorowe gazety donosiły nawet, że Biedrzyńska wyrzekła się córki!
Co więcej, miała także zażądać od niej pieniędzy, które zainwestowała w jej edukację!
Jak donosi tygodnik "Na żywo", Michalina Robakiewicz miała już dość tych doniesień. Postanowiła wydać oficjalne oświadczenie.
"Wszelkie informacje odnoszące się do moich rzekomych złych kontaktów z Mamą, braku wspólnych rozliczeń finansowych i rzekomego braku akceptacji stylu życia i wyborów życiowych mojej Mamy, są nieprawdziwe i nigdy nie miały miejsca" - cytuje jej słowa tygodnik.
Michalina Robakiewicz dodała również, że w przeciwieństwie do tego, co piszą tabloidy, ma z mamą świetny kontakt.
Wprawdzie nie mieszkają już razem, jednak to spowodowane jest jej chęcią usamodzielnienia się.
Zobacz również:
