Zaczęło się od rywalizacji o rolę. Najgorsze stało się wiele lat później
Barbara Brylska i Małgorzata Braunek na przestrzeni lat stały się niekwestionowanymi ikonami rodzimego kina. Jednak szybko okazało się, że panie nie połączyła nić sympatii, wręcz przeciwnie, zawzięcie rywalizowały o rolę. Niestety najgorsze przyszło wiele lat później.
Barbarę Brylską i Małgorzatę Braunek łączyło bardzo dużo. Miały ogromny talent, nietuzinkową urodę, charyzmę, a widzowie je uwielbiali. Ich pracowitość znana była w branży aktorskiej, nic więc dziwnego, że ubiegały się o tę samą rolę w filmie Żuławskiego.
Początkowo reżyser w głównej roli obsadził swoją ówczesną partnerkę, jednak ta ze względu na ciążę musiała zrezygnować. Ostatecznie angaż w produkcji dostała Brylska. Niestety ich współpraca nie układała się pomyślnie, a Żuławski szybko wyrzucił Barbarę z planu.
Prasa donosiła, że artysta wypłacił gwieździe estrady tylko część zapłaty za pracę, a do pracy nad filmem ponownie zaprosił Braunek. Ostatecznie sprawa skończyła się na wokandzie, a wygraną w konflikcie została Barbara.
Jakby tego było mało, panie znów musiały rywalizować o kolejną rolę, tym razem w ekranizacji "Potopu". Pierwotnie w postać Oleńki Billewiczówny miała wcielić się właśnie Brylska. Artystka zagrała już w pierwszych scenach, jednak na jej drodze znów stanęła rywalka.
Barbara znów została wyrzucona z obsady, a w kuluarach huczało, że Braunek wygryzła z pracy koleżankę po fachu nie ze względu na talent, a intymną relację z reżyserem.
Oczywiście takie nieuczciwe zagrania skonfliktowały Brylską z Braunek. Aktorka nie chciała znać pary, jednak nie sądziła, że jej los znów zetnie się z jej rodziną.
Brylska po niemiłych doświadczeniach nie kryła, że nie chce mieć nic wspólnego z Braunek. Niestety nie spodziewała się, że jej jedyna córka Basia zakocha się w synu Małgorzaty i Andrzeja. Barbara Kosmal i Xavery Żuławski byli bliskimi przyjaciółmi i dużo czasu spędzali razem. Pomimo tego, że w przeszłości Brylską łączyły niesnaski z Braunek i Żuławskim, to nie chciała stać na drodze do szczęścia córki.
Niestety w 1993 roku doszło do wypadku samochodowego, podczas którego prowadził młody Żuławski. W zdarzeniu zginęła jedyna córka aktorki, 20-letnia Basia. Syn aktorki i reżysera stracił panowanie nad kierownicą i na prostej drodze doszło do dachowania.
Brylska przez wiele lat nie mogła pogodzić się ze stratą dziecka, jednak w wywiadzie zaznaczyła, że nie kryje do Xaverego żalu o to, co się wydarzyło.
"Wiem, że ludzie zastanawiają się nad moim stosunkiem do Xawerego, który na prostej drodze, bez żadnych okoliczności zagrażających bezpieczeństwu, spowodował wypadek, zabijając moje dziecko" - napisała w książce "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli".
Przeczytajcie również:
Dla pierwszego męża rzuciła studia aktorskie. Romans na planie zakończył wielką miłość
Grali razem w filmie jej męża i udawali, że mają romans. Od plotek aż huczało