Potwierdziły się doniesienia w sprawie Komarnickiej. Nie do wiary. Najpiękniejsze co mogła usłyszeć
Emilia Komarnicka niedawno spakowała walizki i wybrała się w podróż pociągiem. Podczas tej wyprawy aktorkę spotkał nieoczekiwany incydent. Gwiazda "Na dobre i na złe" została zaczepiona przez obcego człowieka. O wszystkim opowiedziała fanom w mediach społecznościowych. Jest inaczej, niż ludzie myśleli.
Emilia Komarnicka-Klynstra od wielu lat jest wielką gwiazdą TVP i bohaterką dwóch hitowych seriali telewizji publicznej: "Ranczo", gdzie grała agentkę Kusego oraz "Na dobre i na złe".
Prywatnie aktorka jest żoną Redbada Klynstry. Dzieli ich 15 lat, a połączyła pasja do aktorstwa. Nie od razu się w sobie zakochali. Najpierw długo się przyjaźnili. Pobrali się w sierpniu 2017 roku. W 2018 roku powitali na świecie syna Kosmę, a w 2020 roku Tymoteusza.
To właśnie serial "Na dobre i na złe" stał się dla Emilii Komarnickiej źródłem pewnej niecodziennej historii, która spotkała celebrytkę podczas podróży pociągiem. Aktorka wszystko zrelacjonowała w obszernym poście zamieszczonym na Facebooku.
"W pociągu zaczepił mnie bardzo dystyngowany, dojrzały mężczyzna. Powiedział, że jest profesorem i wykłada na Uniwersytecie Medycznym w Warszawie. – Zajmuję pani chwilę, bo chcę powiedzieć, że często pokazuję moim studentom serial "Na dobre i na złe", a postać dr Agaty Woźnickiej, którą pani gra, służy mi jako przykład podczas wykładów z etyki lekarskiej" - opowiedziała żona Redbada Klynstry.
Następnie gwiazda TVP kontynuowała swoją historię.
"Dodał, że według niego postawa mojej bohaterki to wzór lekarza – wykonującego swój zawód z misją i miłością do ludzi. Najpiękniejsza recenzja, jaką mogłam usłyszeć. Ogromne brawa dla scenarzystów, twórców i całej ekipy serialu" - podsumowała.
Takich słów Emilia Komarnicka-Klynstra z pewnością się nie spodziewała.
Zobacz też:
Wieści ws. Komarnickiej to nie były plotki. Najpierw samotna wycieczka, a teraz to
Potwierdziły się doniesienia zza zamkniętych drzwi Komarnickiej. Nie mogła dłużej milczeć