Reklama
Reklama

"Świat według Kiepskich" znika z anteny. Jak poradzi sobie Marzena Kipiel-Sztuka?

Rola Halinki Kiepskiej pomogła jej przetrwać wielkie życiowe tragedie. Teraz tej roli zabraknie. Czy Marzena Kipiel-Sztuka (52 l.) poradzi sobie z nową rzeczywistością?

Decyzja została już podjęta i nawet protesty fanów niewiele dadzą. Kultowy serial Polsatu "Świat według Kiepskich" zniknie z ramówki. Wiosną nie zobaczymy nowych odcinków legendarnej komediowej produkcji, przy której zaśmiewało się do łez całe pokolenie Polaków. Przyczyną ma być nie tyle słabnąca oglądalność co problemy osobiste grających w nim aktorów. 

- Jeśli je uporządkują, może dojdzie do nakręcenia nowych odcinków. Nie wcześniej niż w połowie roku - mówi osoba z produkcji. 

Marzena Kipiel-Sztuka nie chce rozwijać tego tematu. - Jak będzie ciąg dalszy, chciałabym zagrać, bo bardzo lubię ten serial - zapewnia. 

Reklama

Nic dziwnego, "Kiepscy" są fenomenem. Jedyną produkcją filmową Polsatu, której odcinki nagrywane były nieprzerwanie od osiemnastu lat. Spora w tym zasługa pani Marzeny, która wciela się w rolę Halinki Kiepskiej, kobiety rodzinnej, od lat z tym samym mężem, matki dwojga dzieci. 

Ta rola to wyzwanie, bo jej życie prywatne dalekie jest od stabilizacji. Pierwsze małżeństwo z Konradem Sztuką było pomyłką. Choć o byłym mężu aktorka mówi w superlatywach. Był szarmancki, oczytany i w jej zwariowane życie wniósł wiele spokoju. Być może właśnie zbyt wiele? 

Rozstali się po kilku latach, a pani Marzena wzięła na siebie całą winę za rozpad tego małżeństwa. - Konrad jest zbyt fajnym facetem, by żyć w związku bez miłości. Wystąpiłam o rozwód - aktorka przyznaje, że wygasło w niej uczucie do męża ich ciała być wobec niego uczciwa. 

Związała się z Mariuszem Piesiewiczem, operatorem pracującym m.in. przy "Kiepskich". Miłość była burzliwa, bo on miał żonę, dzieci. Wybrał jednak Marzenę. Mieli zacząć nowe życie. Ślepy los zdecydował inaczej - ukochany zmarł nagle na planie serialu. 

Aktorka odcięła się od świata i rzuciła w wir pracy. Za namową przyjaciół zaczęła spotykać się z przystojnym sportowcem, jednak nie była jeszcze gotowa na nowy związek i rozstali się. Aż w końcu, podczas pobytu w ośrodku rekreacyjnym w Kołobrzegu, poznała rehabilitanta o imieniu Przemysław. 

Już po kilku razem spędzonych dniach stwierdzili, że są dla siebie stworzeni. Pobrali się. Z Legnicy, gdzie ma mieszkanie, aktorka przeniosła się do Kołobrzegu. A potem zdarzył się dramat. Mąż zasłabł na ulicy. Próby reanimacji okazały się bezskuteczne. Została wdową. 

Dziś jest sama, choć nie samotna. Ma siostrę i siostrzeńca, z którymi jest bardzo związana. Opiekuje się zwierzętami. Przerwa w produkcji "Kiepskich" to dla niej nie koniec świata. - Wszystko będzie dobrze - zapewnia z przekonaniem.

***
Zobacz więcej materiałów:

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Marzena Kipiel-Sztuka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy