Reklama
Reklama

Lipowska za każdym razem dostawała specjalny liścik od męża. Przez lata tylko oni wiedzieli, co w nim było

Teresa Lipowska do dziś z wielkim rozrzewnieniem i uczuciem wspomina swojego drugiego męża. Tomasz Zaliwski nie tylko wspierał jej karierę zawodową, bo sam dobrze znał blaski i cienie aktorstwa, ale też zaskakiwał żonę niezwykle romantycznymi gestami. Razem przeżyli 44 lata i mieli swoje niezwykłe rytuały.

Teresa Lipowska w ostatnich latach często powtarza w wywiadach, że sama nie szuka już miłości. Ma ku temu kilka powodów - nie chce choćby zmieniać swoich przyzwyczajeń i ściągać kogoś nowego do domowego zacisza. Jeszcze ważniejszy jest jednak fakt, że nowy partner musiałby wytrzymać porównanie z miłością jej życia. Tomasz Zawilski był dla niej partnerem niemal idealnym, dzięki czemu obojgu udało się przeżyć wspólnie aż 44 lata.

Reklama

Teresa Lipowska nie czuła, że ma szczeście w miłości. Tomasz Zawilski to zmienił

Przez wiele lat tajemnicą Teresy Lipowskiej było jak okropnie potraktował ją jej pierwszy mąż. Po tak przykrych doświadczeniach gwiazda miała prawo myśleć, że długotrwałe i szczęśliwe związki nie są dla niej. Wtedy na jej drodze pojawił się jednak Tomasz Zawilski. Co ciekawe, początkowo aktor wcale nie wydał się jej wymarzonym partnerem. Na starcie sporo ich bowiem różniło:

"Byliśmy bardo różni. On lubił jeździć na ryby i do lasu, a ja wolałam wyjść potańczyć. Ale to była mądra miłość. Potrzebowaliśmy pierwszych lat małżeństwa, żeby się siebie nauczyć" - wspomina Lipowska w rozmowie z "Dobrym tygodniem".

Jak w każdym związku, tu również zdarzały się kłótnie, spory i ciche dni. Ich miłość była jednak silniejsza od wszelkich problemów. Dziś Teresa Lipowska wspomina tamte lata jako coś niezwykle cudownego: "Mąż był taki, jakiego sobie wymarzyłam. I to w stu procentach! (...) Mieliśmy ciche dni, ale zawsze chcieliśmy być razem. Mąż był najukochańszym człowiekiem na świecie. Miałam z nim cudowne życie" - zaznacza dla tygodnika.

Dom Teresy Lipowskiej jest pełen pamiątek po drugim mężu

Tomasz Zaliwski zmarł w 2006 roku po trzech latach walki z ciężkim nowotworem. W tym czasie ukochana małżonka niezwykle mocno go wspierała. Tak samo jak on wspierał wszystkie jej premiery w kinie i teatrze. Przy każdej z tych okazji wręczał Lipowskiej bukiet pięknych kwiatów z dołączonym do nich liścikiem. Gwiazda nie ukrywa już, że w każdym z nich było narysowane serduszko z wyznaniem miłości. Obecnie pielęgnuje tamte słowa w pamięci, a liczne pamiątki po mężu, którymi wypełniony został jej dom tylko w tym pomagają.

Ze związku Lipowskiej i Zaliwskiego urodził się jeden syn. Obecnie 49-letni Marcin Zaliwski przyszedł na świat po 10 latach starań i był dla swojej mamy "najwspanialszą premierą, jaką przeżyła". Oboje mają obecnie świetną relację, a dumna mama rozpływa się nad nim w zachwytach: "Jest uczciwy, pracowity, kochający, wspaniały!". Podobny stosunek ma też do dwójki wnucząt, które Marcin Zaliwski wraz z żoną adoptowali kilka lat temu.

Wraz z 19-letnim Szymonem planują wspólną wyprawę do Augustowa. Aktorka przez lata jeździła tam z drugim mężem, a teraz podczas podroży wspomina ich życie, a także ostatni liścik z sercem, w którym Zaliwski napisał: "Serce nie ma zmarszczek".

Zobacz też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Teresa Lipowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy