Aktor miał kłopoty z kręgosłupem. Ratunkiem miała być operacja w USA. Niestety, nie powiodła się. W wyniku komplikacji został częściowo sparaliżowany.
- W czasie operacji przyplątał się udar. W efekcie lewą stronę ciała miałem niesprawną. Teraz jest już lepiej - mówi Andrzej Szopa. Obecnie porusza się na wózku inwalidzkim. Na szczęście może liczyć na przyjaciół, szczególnie z Teatru Kwadrat, z którym jest związany.
Kilka dni temu pan Andrzej pojawił się na premierze najnowszej sztuki swojego teatru zatytułowanej "Otwarcie sezonu". Koledzy przyjęli go bardzo serdecznie. Zapewniali, że będą mu udzielali wsparcia, aż stanie na nogi.
Już w ubiegłym roku, w Ciechocinku, gdzie aktor przechodził rehabilitację, jego przyjaciele zorganizowali specjalne przedstawienie. Dochód z niego został przeznaczony na jego leczenie.
- Codziennie mi się śni, że spaceruję i biegam. Jest szansa, że za jakiś czas wstanę wreszcie z wózka i będę mógł normalnie chodzić oraz funkcjonować. To moje największe marzenie - mówił w 2016 roku. Nadal nie traci nadziei...
***
Zobacz więcej materiałów o gwiazdach:
