Reklama
Reklama

Miał nadzieję, że dzięki diecie od Rozenek sporo schudnie. Taki był efekt

Sebastian Stankiewicz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest aktorem charakterystycznym i raczej nigdy nie zagra... Jamesa Bonda, o czym marzył w dzieciństwie. „Wiem, jak wyglądam. Nie da się uciec od swoich warunków” - stwierdził niedawno. Był jednak czas, gdy Sebastian chciał zmienić swój image. Z pomocą pośpieszyła mu wtedy... Małgorzata Rozenek-Majdan.

Sebastian Stankiewicz od dziecka marzył, by zostać aktorem. Jego babcia prowadziła objazdowe kino, ojciec chodził do szkoły baletowej, a ciotki - Loda Halama i Zizi Halama - były gwiazdami przedwojennych teatrów rewiowych.

"Genów nie wydłubiesz" - żartował w wywiadzie dla"Anywhere.pl".

Niestety, profesorowie ze szkół aktorskich, do których zdawał po maturze, nie widzieli w nim kandydata na aktora. Zdawał aż sześć razy, zanim w końcu przyjęto go na wydział lalkarski wrocławskiej filii krakowskiej szkoły teatralnej.

Reklama

Waga nigdy nie była jego problemem

Po ukończeniu studiów Sebastian Stankiewicz latami grał "ogony", czekając, aż jakiś reżyser da mu szansę udowodnić, że ma talent.

"Marzyłem o graniu, o dobrych rolach, ale ich nie dostawałem. Brałem epizody tylko po to, żeby coś grać" - wspominał w rozmowie z "Twoim Stylem", dodając, że w pewnym momencie znalazł się w "czarnej dziurze".

Pewnego dnia jedna z przyjaciółek zasugerowała Sebastianowi, że powinien zrzucić kilka kilogramów, bo z całą pewnością więcej jest ról dla aktorów bez widocznej gołym okiem nadwagi.

Stankiewicz nigdy nie miał problemów ze swoją tuszą, twierdził w wywiadach, że gdyby naprawdę chciał, bez problemu by się odchudził.

"Byłe dziewczyny zawsze naciskały, żebym trochę schudł, ale dla mnie moja waga nie jest problemem. Taki właśnie jestem" - opowiadał w cytowanym już wywiadzie.

Przez pewien czas był na "perfekcyjnej" diecie pudełkowej

Tymczasem w wakacje 2022 roku aktor ogłosił w mediach społecznościowych, że zdecydował się powalczyć z nadwagą i nie zamierza się poddać, póki nie zeszczupleje.

Fani Sebastiana Stankiewicza od razu zauważyli, że na zdjęciu, które zamieścił w sieci i na którym prezentuje torbę z przygotowanym specjalnie dla niego posiłkiem, widać logo firmy cateringowej Małgorzaty Rozenek-Majdan. Okazało się, że jedna z najpopularniejszych polskich gwiazd, która akurat stworzyła własną dietę pudełkową, zaproponowała mu pomoc w odchudzaniu i zasugerowała, że powinien spożywać wyłącznie dania przygotowywane z naturalnych składników, jakie firma, której była twarzą, miała wtedy w ofercie.

Aktor był przekonany, że z pomocą cateringu Małgorzaty Rozenek-Majdan uda mu się wreszcie uzyskać wymarzoną figurę. Przyznał w wywiadzie, że postanowił zadbać o siebie, bo po prostu chce się dobrze czuć.

"Chodzę na siłownię, gram w piłkę, bo chcę być sprawny" - napisał.

Sebastianowi udało się pozbyć zaledwie paru kilogramów, zanim firma cateringowa Rozenek-Majdan zakończyła działalność.

Nie boi się tego, że ubywa mu włosów i przybywa kilogramów

Dziś Sebastian Stankiewicz żartuje, że wygląda, jak wygląda, i całkiem dobrze się z tym czuje.

"Jestem aktorem charakterystycznym. Niektórzy mówią, że to przywilej, bo zawsze znajdzie się jakaś praca - role drugoplanowe czy epizody. Kino jest zbudowane nie tylko na głównych bohaterach, ale też na tych kolorowych postaciach, które są wokół nich" - stwierdził niedawno w wywiadzie dla "Wyborczej.pl".

"Nie da się uciec od swoich warunków. Chciałbym grać główne role, ale reżyser musi mieć na mnie pomysł" - dodał.

Sebastian nie kryje, że ma do siebie ogromny dystans, ale bywają dni, w których potrafi być bardzo autokrytyczny.

"Spoglądam codziennie w lustro. Widzę, że wypadają mi kolejne włosy, zmieniam się na twarzy. Ale nie trzeba się tego bać. Być może z tą zmieniającą się fizycznością przyjdą kolejne role, kolejne ciekawe wyzwania" - wyznał dziennikarzowi "Wyborczej.pl".

Tak naprawdę właśnie takie, a nie inne warunki sprawiają, że Sebastian jest aktorem wręcz rozchwytywanym i praktycznie nie schodzi z planu filmowego. W 2023 roku premierę miało siedem filmów z jego udziałem, w 2024 roku także siedem, w bieżącym mieliśmy okazję oglądać go już w czterech produkcjach.

Źródła:

1. Wywiady z S. Stankiewiczem: "Twój Styl" (grudzień 2019), "Viva!" (kwiecień 2025), "Anywhere.pl" (luty 2025), "Wyborcza.pl" (grudzień 2024)

Zobacz też:

Sebastian Stankiewicz wciąż czeka na wielką rolę i... miłość

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Sebastian Stankiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy