Została zwolniona z TVP dwa razy. Dziś zarabia na życie w innej branży
Jeszcze niedawno Katarzyna Trzaskalska należała do grona najpopularniejszych „twarzy” Telewizji Polskiej, ale po ostatniej zmianie władzy na Woronicza straciła posadę prezenterki. Niespecjalnie się tym przejęła, bo już od jakiegoś czasu zarabiała na życie jako... fotografka. Dziś organizuje prywatnie sesje zdjęciowe – za zestaw 25 portretów jej autorstwa zapłacić trzeba prawie 4 tysiące złotych.
Katarzyna Trzaskalska przez ponad ćwierć wieku firmowała swoją twarzą i nazwiskiem mnóstwo programów telewizyjnych. W pamięci widzów zapisała się m.in. jako "pogodynka" z serwisów informacyjnych TVP, prowadząca "Teleexpress" i "Panoramę" oraz "Poranek Info" i "Kurier Mazowiecki".
W grudniu 2023 roku nowi włodarze Telewizji Polskiej niespodziewanie podziękowali prezenterce za wieloletnią współpracę. Straciła intratną posadę, ale to nie znaczy, że została bez środków do życia. Katarzyna Trzaskalska bowiem już od dekady organizuje profesjonalne sesje zdjęciowe, a za wykonane przez nią "klimatyczne" fotografie klienci gotowi są zapłacić krocie.
Katarzyna Trzaskalska nie kryje, że choć telewizja jest jej wielką pasją, świetnie sobie radzi bez niej. Mało kto wie, że była gwiazda TVP jest absolwentką poznańskiej Szkoły Baletowej, łódzkiej filmówki (studiowała realizację obrazu filmowego) i stołecznej Akademii Fotografii.
"Fotografia, balet, telewizja - to moje pasje i moja praca. Całe moje życie zawodowe to praca artystyczna: na scenie, przed kamerami i z aparatem w ręku" - napisała o sobie w sieci.
Już ponad 10 lat prowadzi własne studio fotograficzne, do którego zaprasza wszystkich, którzy chcą "podarować sobie prezent w postaci wysublimowanych zdjęć". Była prezenterka specjalizuje się w fotografii portretowej i rodzinnej, ale chętnie wykonuje też zdjęcia "okolicznościowe".
"Moja przygoda z fotografią trwa od wielu lat, ale kiedyś była traktowana jako hobby, na które nie zawsze jest czas, i ograniczała się do prowadzenia rodzinnych albumów. Dopiero przerwa w pracy i narodziny moich dzieci dały mi kopa do tego, żeby zrealizować swoje marzenia" - opowiadała w rozmowie z "Angorą".
Katarzyna Trzaskalska potwierdza, że po raz pierwszy została wyrzucona z TVP na początku 2013 roku. To właśnie wtedy postanowiła na poważnie zająć się robieniem zdjęć.
"Zainwestowałam w profesjonalny sprzęt, ukończyłam Akademię Fotografii i rozpoczęłam nową przygodę z fotografią" - wyznała w cytowanym już wywiadzie.
Praca "na własnych warunkach" okazała się dla niej idealna, bo gdy się na nią zdecydowała, miała "na głowie" dwoje małych dzieci - dwuletniego Franka i półroczną Basię.
"Dla zdrowia psychicznego każda mama powinna mieć swoje życie zawodowe, swoją odskocznię" - tłumaczyła Tomaszowi Gawińskiemu.
Wróciła do TVP w maju 2016 roku. Została wtedy jedną z prezenterek "Teleexpressu", a rok później zasiliła grono prowadzących tzw. boczne wydania "Wiadomości".
Od półtora roku Trzaskalska nie ma już nic wspólnego z Telewizją Polską, a całą swoją energię poświęca na pracę we własnym studiu fotograficznym.
Katarzyna Trzaskalska - jako fotografka - oferuje swoim klientkom i klientom kilka rodzajów usług. Najmniej, bo "tylko" 1 tysiąc 400 złotych, zapłacić trzeba za zestaw 8 zdjęć, nieco więcej - 1 tysiąc 800 złotych - kosztuje 15 fotografii, a za 3 tysiące 800 złotych można dostać 25 zdjęć "po profesjonalnym retuszu, z profesjonalnym makijażem i ułożeniem włosów".
Źródła:
1. Strona www Katarzyny Trzaskalskiej / sekcja "O mnie" (kasiatrzaskalskafotografia.pl)
2. Wywiad z K. Trzaskalską, "Angora" (wrzesień 2013)
3. Materiały własne AIM
Zobacz też:
Katarzyna Trzaskalska i Roman Młodkowski byli parą. Dlaczego im nie wyszło?