Reklama
Reklama

Żona Jacka Kurskiego wściekła po rozprawie rozwodowej: Mąż to tchórz i krętacz!

Monika (46 l.) i Jacek Kurscy (48 l.) rozpoczęli właśnie sądową batalię o rozwód. Już widać, że łatwo nie będzie...

Jak przystało na prawicowego posła, Jacek Kurski uwielbiał pozować z żoną i dziećmi zachwalając rodzinne wartości.

Po latach wspólnego małżeństwa pani Monika złożyła jednak pozew rozwodowy.

Kobieta żąda, by został on orzeczony z winy męża. Musi mieć więc mocne argumenty świadczące na jego niekorzyść...

Były poseł zaraz po przedostaniu się tych informacji do mediów wystosował oświadczenie, w którym zapewnił, że rozstają się w "atmosferze dialogu".

Jednak według relacji "Faktu", na pierwszej rozprawie rozwodowej małżonkowie w ogóle ze sobą nie rozmawiali udając, że się nie znają!

Reklama

Żona Kurskiego rozgadała się dopiero po wyjściu z sali sądowej.

W rozmowie z dziennikarzami nie kryła wściekłości...

Okazało się, że rozprawa musiała zostać przerwana, bo Kurski ujawnił, iż rok temu złożył już wniosek rozwodowy w... Brukseli!

Kurska przyznała, że mąż zrobił to dlatego, że ona nie zgodziła się na rozwód za obopólną zgodą!

"To szantaż ze strony mojego męża. Chciał się rozwieść w Belgii tak, by nikt się o tym nie dowiedział, po cichu. (...) Zrobił to ze strachu przed wyborcami" - mówi oburzona w rozmowie z tabloidem.

Wygląda więc na to, że czeka nas kolejny rozwodowy serial z Kurskimi w roli głównej.

W końcu najgorsze dopiero przed nimi. Małżonkowie muszą jeszcze stoczyć bój o opiekę nad ich najmłodszym synem, 7-letnim Olgierdem...


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Kurski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy