O tym, że żona Karola Strasburgera spodziewa się dziecka, nie wiedział prawie nikt. Parze zależało, by wieść o ciąży, nie przedostała się do mediów. Tak też się stało.
Dopiero początkiem tygodnia wyszło na jaw, że Karolowi Strasburgerowi urodziła się córeczka Laura. Od razu zaczęto też spekulować na temat zawodowych planów Karola.
Fani zaczęli oswajać się z myślą, że Strasburger pożegna się z prowadzeniem "Familiady" i przejdzie na emeryturę lub przynajmniej skorzysta z urlopu tacierzyńskiego. Jednak nic bardziej mylnego!
72-letni Karol nie ma zamiaru zwalniać tempa, tym bardziej że teraz na jego głowie spoczywa obowiązek utrzymania rodziny. Odejście z "Familiady" wiązałoby się z mniejszą pensją, na co Strasburger nie mógłby sobie pozwolić.
"Nie wybieram się na urlop tacierzyński, bo jako człowiek wolnego zawodu po prostu nie mam urlopu. Nikt mi nie płaci za żadne wolne dni. Będę wspierał żonę, jak tylko będzie to możliwe, i wyręczał ją w obowiązkach macierzyńskich" - zdradził Strasburger w rozmowie z "Faktem".
Młodsza o 36 lat żona Karola z pewnością spodziewała się takiej decyzji. Wierzymy, że Małgorzata dobrze sprawdzi się w roli matki, a Karol w każdej wolnej chwili będzie jej pomagał.
Kto wie, może z czasem zafunduje żonie opiekunkę do dziecka, by ukochana miała też czas dla siebie?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
