Reklama
Reklama

Zapłakana Rodowicz nagle przekazała takie wieści. Uznała, że najwyższa pora to ogłosić

Maryla Rodowicz mocno zaskoczyła swoich fanów. Podczas ostatniego koncertu nagle zwróciła się do nich bezpośrednio i ogłosiła coś, czego mało kto się chyba spodziewał. Gwiazda miała łzy w oczach. Oto szczegóły...

Maryla Rodowicz (sprawdź!) na scenie występuje od dekad. Wydawać by się mogło, że takiej profesjonalistce nie zdarzają się już momenty, za które będzie musiała przepraszać czy się tłumaczyć. 

Wzruszające sceny na koncercie Rodowicz

Podczas koncertu w Warszawie doszło jednak do przejmujących scen. Tuż przed wykonaniem piosenki "Rozmowa przez ocean" z Marylą zaczęło dziać się coś niespodziewanego (zobacz!). 

Reklama

Być może okoliczności powstania tego utworu pozwolą zrozumieć, jak ważny jest on dla Rodowicz. Nagrała go bowiem w momencie, gdy rozstawała się z ojcem swoich dzieci - Krzysztofem Jasińskim

"To dla niej szczególnie ważny utwór. Nagrała go powiem tuż po rozstaniu ze swoją wielką miłością, ojcem dwójki jej dzieci, Krzysztofem Jasińskim. 

Autor piosenki Andrzej Sikorowski w dokumencie "Maryla. Tak kochałam" wyjaśnił, że Rodowicz unikała śpiewania o życiu prywatnym, ale w przypadku "Rozmowy przez ocena" to się nie udało. 

"Dość przypadkowo sytuacja przedstawiona w piosence, była podobna do sytuacji rodzinnej Maryli. Ten "ocean" jest umowny. Może nim być odległość wielu kilometrów w tym samym kraju, albo druga strona rzeki. W przypadku Maryli to była odległość między Warszawą a Krakowem. Krzysztof był w Krakowie" - wyznał Sikorowski. 

Zapłakana Maryla przekazała wieści ludziom

Jak relacjonuje "Super Express", podczas występu Maryli w Teatrze Roma doszło do poruszającego momentu. Maryla miała właśnie wykonać wspomniany utwór, gdy nieco zaniemogła. Zalała się łzami i wyraźnie wzruszyła. Po chwili przemówił do widowni, zaczynając ich przepraszać: 

"Chciałam przeprosić, bo się wzruszam. Aktor podobno nie może się wzruszać, to publiczność ma się wzruszać. A u mnie jest odwrotnie. Ja nie wiem, czy wy się wzruszacie?" - wyznała, dodając że emocje potęguje u niej coś jeszcze:

"A dziś jest tu mój syn..." - przekazała Maryla, powstrzymując łzy. 

To był wieczór pełen wzruszeń i to nie tylko dla Rodowicz, ale i ludzi, którzy przyszli ją podziwiać...

Zobacz też:

To znowu dzieje się z Rodowicz. Nie uniknie już plotek

Córka Rodowicz poruszyła fanów matki. Katarzyna Jasińska podjęła radykalną decyzję

Wieści o stanie zdrowia Maryli Rodowicz zasmuciły fanów. "Przykro mi"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama