Do tej pory to gadatliwa Monika była rzecznikiem tego związku. Najwyraźniej jej tłumaczenia okazały się mało przekonujące, bo w końcu głos zabrał milczący Zbyszek.
Aktor udzielił wywiadu tygodnikowi "Wprost", w którym odniósł się do wszelkich plotek na temat jego romansu i porzucenia rodziny. Trzeba przyznać, że nie przebiera w słowach.
"Jeszcze raz mówię, że mnie nie bardzo obchodzi, co o mnie piszą i mówią. Mogę dosadniej powiedzieć: mam to w du... Głęboko w du...!" - skwitował.
Zamachowski wyznał, że Monika oczarowała go od samego początku, a rodzącego się między nimi uczucia nie dało się już zatrzymać.
"Zakochałem się, dokonałem takich wyborów i nikomu nic do tego. Więcej, będę robił to, co sam uznam za stosowne" - oznajmia.
Zbyszek przekonuje, że do pojawiających się na jego temat plotek podchodzi z dystansem. Niestety, jego ukochana nie radzi sobie z tym już tak dobrze. Podobno każdy dzień rozpoczyna od przeglądania portali plotkarskich i szukania informacji na swój temat.
Zapewnił jednocześnie, że z Moniką nadal mają zamiar chwalić się swoją miłością i absolutnie nie będą się z nią ukrywać.
"Nie mam zamiaru chodzić ciemnymi ulicami i ukrywać przed światem. Ja naprawdę nie będę przebierał się za Indianina, ani nie będę udawał baby z chrustem, żeby pójść z Moniką do restauracji czy kina" - stwierdza.
Na koniec nie zabrakło oczywiście słodkich słówek i komplementów pod adresem ukochanej.
"Jestem wdzięczny Monice za to, że pomogła mi przebrnąć przez dość trudny czas rozstawania się z moim poprzednim życiem. To nie jest bagaż, który wiele kobiet zechciałoby przyjąć, czwórkę dzieci mam już przecież na zawsze" - mówi.
Cóż, Oli Justy chyba nikt nie pytał, czy z tym "bagażem" ma ochotę zostać...
Zobacz również:
