Reklama
Reklama

Zakaz zbliżania się do Spears

Mamy wrażenie, że Britney (27 l.) wraz z pomocą swojej rodziny robi wszystko, żeby nie odzyskać równowagi psychicznej. Sędzia z Los Angeles przedłużył w środę zakaz zbliżania się do niej jej byłego menadżera Sama Lutfiego.

Lutfi nie może zbliżać się do piosenkarki na odległość mniejszą niż 230 metrów, a także do jej posiadłości. Zakaz został pierwotnie wydany w lutym i już raz przedłużany.

"Uważamy, że leży to w interesie pani Spears" - powiedziała jej prawniczka Vivian Thoreen. Lutfiego nie było w sądzie, ale jego prawnik Michael Sands zgodził się na przedłużenie zakazu.

Zakaz zbliżania się Lutfiego do Spears na odległość mniejszą niż 250 metrów sąd ustanowił na prośbę matki Spears, Lynne Spears, która poprosiła o taki zakaz po tym, jak pojawiły się informacje, że Lutfi przetrzymywał artystkę w jej domu i faszerował ją lekami.

Reklama

Od stycznia sprawami prywatnymi i finansowymi Spears zajmuje się jej ojciec, James. Nie ma jak rodzina...

PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy