Juror "Top Chefa" od czasu do czasu lubi dzielić się swoją prywatnością. Dzięki wywiadom, których udziela, wiemy, że jego mieszkanie sprząta "pewien mężczyzna samotnie wychowujący syna", w wyborach głosował na Andrzeja Dudę (jedyny właściwy kandydat), a rodzicom, choć ma już 51 lat, nadal nie powiedział, że jest gejem.
Teraz dostajemy kolejną porcję rewelacji z życia Nowaka. Od ponad roku Maciej żyje między warszawskimi Szczęśliwicami, gdzie posiada apartament, a Poznaniem, gdzie dyrektoruje Teatrowi Polskiemu. To tam najczęściej można go spotkać. Tam też podrapana została jego pupa! Szczegóły zdradza sam zainteresowany w mediach społecznościowych...
"Otóż odkąd pracuję w Poznaniu, mam podrapany tyłek. Dziwne, to już nie te lata, by mi drapano tyłek. Było, minęło" - pisze na Facebooku, tłumacząc, że na początku był bezradny i nie wiedział, jaka jest przyczyna problemu. Dopiero dogłębna analiza sytuacji pozwoliła ustalić, co tak naprawdę stoi za ranami na jego pośladkach.
"Poszedłem do dermatologa. - Podrapane po prostu - mruknął lekarz. Badam materace w Warszawie i Poznaniu, czy nie wystaje z nich jakaś sprężyna. Przyglądam się krzesłom na Szczęśliwicach i w Teatrze Polskim, czy nie dręczy mnie jakiś gwóźdź. Zero podejrzeń. W końcu zająłem się deskami klozetowymi".
Jak się okazało, to właśnie one, a właściwie jedynie poznańska deska klozetowa jest odpowiedzialna za dramat popularnego krytyka kulinarnego - podczas siadania pękła i zaczęła dotkliwie ranić pupę. I tak wkoło Macieju...
"W Warszawie jestem tuż po remoncie - deska nówka sztuka. W Poznaniu mieszkam w warunkach bardziej akademikowych. Badam, badam i okazuje się, że deska poznańska nie pierwszej młodości ma minimalne pęknięcie. Pod moim ciężarem rozchyla się i w chwili powstania szczypie w tyłek. Zagadka rozwiązana!" - komunikuje szczęśliwy dyrektor artystyczny Teatru Polskiego w Poznaniu.
***
Zobacz więcej materiałów o gwiazdach:
