Reklama
Reklama

Zaapelowała do urzędników, by zostawili prochy Piotra Woźniaka-Staraka w spokoju!

Ewa Minge (52 l.) jest wstrząśnięta całym zamieszaniem związanym z pochówkiem Piotra Woźniaka-Staraka (†39 l.). Wystosowała nawet apel do urzędników. Posłuchają?

Nie milkną echa po pogrzebie znanego producenta. Pojawiły się bowiem głosy, że mąż gwiazdy TVN został pochowany nielegalnie.

Prochy młodego milionera zostały pochowane w rodzinnej posiadłości w Fuledzie na Mazurach. 

W sprawie pochówku trwa dochodzenie. Być może konieczna będzie ekshumacja i ponowny pogrzeb. 

Zrobiła się spora afera, co oburzyło m.in. Ewę Minge. Projektnatka zamieściła niedawno mocny wpis. 

"Tak się zastanawiam jak bardzo podłym człowiekiem trzeba być aby wpaść na taki pomysł? Ludzie na swojej własnej ziemi, pochowali swój dramat. Zamknęli kawałek miłości, którą śmieć bliskiego człowieka zamieniła w proch aby być jak najbliżej tego prochu, aby miejsce,w którym doświadczali największego szczęścia ale i nieszczęścia , otuliło ich żałobę i skryło resztki materii. Reszta jest w nich, metafizyka nie umiera, dusza łka i rozmowy z niebem będą trwały wieczność, od pytań "dlaczego", po te "czy jest Ci tam dobrze". Będą prośby "daj mi siłę", będzie głaskanie kamienia. Czy to dziwne, ze mając możliwość, ktoś pragnie intymnej rozmowy?" [pisow. oryg.] - zastanawia się Minge. 

Reklama

Na - jej zdaniem - bezdusznych urzędnikach nie zostawiła suchej nitki. Zaapelowała, by się opamiętali! 

"Dajcie żyć tym co zostali i pozwólcie przeżyć im żałobę według własnego wzoru. Trzeba doświadczyć żeby zrozumieć. Jako osoba popularna bywałam na cmentarzu w nocy. Siadałam na kamieniu przykrywającym grób mojej mamy i płakałam. Nie bałam się duchów, upiorów cmentarnych...bałam się żywych ludzi ze smartfonami. Noc pomagała mi zachować dla siebie cierpienie. @agawozniakstarak trzymaj się i nie zwariuj" - napisała Ewa. 

Zgadzacie się z nią?


***


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Minge
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy