Jadwiga Barańska odeszła w wieku 89 lat
Jadwiga Barańska była jedną z najważniejszych aktorek swojego pokolenia. Artystka dzięki swojej wyjątkowej kreacji w ekranizacji powieści "Noce i dnie", w której wcieliła się w Barbarę Niechcic, na dobre zapisała się w historii polskiej kinematografii.
Jej odejście poruszyło całe środowisko filmowe. Aktorka zmarła 24 października 2024 roku. Gwiazda kina oraz jej mąż Jerzy Antczak od lat mieszkali za oceanem, tam więc odbyło się pożegnanie 89-latki.
Legendarny reżyser zapowiadał, że ma zamiar zorganizować jeszcze jedną uroczystość, tym razem w Polsce.
"Chcemy z Mikołajem przywieźć do kraju prochy Jadzi, aby spoczęła na zawsze w kraju, który jest jej i moją ojczyzną (...). Proszę was, wysyłajcie mi dobre wibracje, abym dotrwał do tego dnia" - pisał w mediach społecznościowych.
Jerzy Antczak chce uhonorować pamięć o Jadwidze Barańskiej
Niestety niedawno okazało się, że stan zdrowia filmowca nie pozwala mu na podróż do ojczyzny.
Artysta poczynił jednak pewne kroki, by jego wola została spełniona w inny sposób.
"Pan Jerzy dokonał stosownych zapisów w testamencie odnośnie spraw pogrzebowych. Na pewno będzie chciał być pochowany razem z żoną" - przekazał informator serwisu Glampress.
To jednak nie wszystko. Właśnie wyszło na jaw, że twórca ekranizacji "Nocy i dni" poprosił słynnego artystę Andrzeja Prągowskiego o przysługę.
"Jerzy dał mi zadanie zbudowania grobowca dla Jadwigi Barańskiej. I to jest zadanie niewiarygodne, ponieważ pracujemy nad scenariuszem tego grobowca, bo on będzie filmowy" - zdradził podczas wydarzenia "Mazowieckie Noce i dnie. Wspomnienie Jadwigi Barańskiej", upamiętniającego życie aktorki i 50. rocznicę premiery kultowego filmu.
"Im bardziej wchodzimy w ten projekt, tym bardziej mi się wydaje, że to będzie podobne jak 'Noce i dnie' - coś spektakularnego, co będzie można oglądać i pamiętać cały czas o tej parze" - dodał.
Jerzy Antczak i Andrzej Prągowski stworzą "coś spektakularnego"
Okazuje się, że Jerzy Antczak jest wyjątkowo zaangażowany w projekt, którym pozwoli mu uczcić pamięć o ukochanej żonie.
" (...) nagle zbudował sobie misję uhonorowania jej i przeniesienia do jakiegoś wspaniałego, ponadczasowego bytu. Trzyma się tego pomysłu tak mocno, że w tej chwili za tym podąża cała jego egzystencja" - podsumował Andrzej Prągowski.
