Dziennikarka nie oszczędza nikogo. Jej zdaniem Marta Żmuda Trzebiatowska jest ładnym aktorskim drewnem, Górniak nie ma sobie równych w tworzeniu definicji dna, Honorata "Honey" Skarbek jest niezbyt lotna (głupiutka i się tego nie wstydzi), Cichopek gorsza od epidemii AIDS i świńskiej grypy, a Skrzynecka to "osoba, która nic nie znaczy".
Co ciekawe, Korwin krytykuje gwiazdy za mdłe wywiady, sama udzielając podobnych. W jednym z ostatnich zdradziła m.in., że chce być pisarką, gdyż... nie jest stworzona do pracy w biurze.
Kuba Wojewódzki na łamach "Polityki" postanowił uświadomić Karolinie, że również nic nie znaczy. Towarzysko...
"Kiedyś Korwin-Piotrowska słynęła z przyjęć, na których bawili się ludzie kultury. Dziś jej dom świeci pustkami. To też coś w show-biznesie znaczy".
Stwierdzenie, że jeden wart drugiego byłoby dla Karoliny komplementem. Ona jednak postanowiła odpowiedzieć:
"Drogi Kubusiu, jeśli czujesz się samotny, odrzucony i nieprzygarnięty, to proszę bardzo, zapraszam na popisowe ciastka owsiane" - pisze na Facebooku.
"Może wreszcie się dowiem, dlaczego tak bardzo i od tak dawna zajmuje Twą jakże bujną wyobraźnię, pióro i czas...Tylko miej aktualny zestaw szczepień ze sobą. Licho bowiem nie śpi :) Buziaczki".
