W mediach rozpętała się istna burza na wieść o tym, ile zarabia prezes Telewizji Polskiej, Jacek Kurski. Teraz emocje nie maleją, gdy na jaw wyszło, jakie pieniądze otrzymuje za swoją pracę Tomasz Kammel.
Od 1997 roku prezenter związany jest z TVP, gdzie programy takie jak "Randka w ciemno", czy Teleexpress" przyniosły mu popularność. Potem na dobre zagościł w "Pytaniu na śniadanie" i jest prowadzącym "The Voice of Poland". Wkrótce pojawi się także jako prowadzący nowego show "Dance, dance, dance". Trzeba przyznać, że na brak zadań i pracy w Telewizji Polskiej Kammel narzekać nie może. Za tym idą też spore pieniądze. Ostatnio okazało się, że gwiazdor udał się w podróż do Stanów Zjednoczonych i nie była to zwykła wycieczka. Kammel udał się tam w sprawach służbowych, gdzie poprowadził imprezę polonijnej instytucji finansowej, która według doniesień "Super Expressu", miała mu za to słono zapłacić.Jak głosi gazeta, za pół godziny pracy miał otrzymać 40 tysięcy złotych. "Do tego miał zagwarantowany hotel i przelot w obie strony. Tomek pracował ok.30 min" - mówi źródło tabloidu. Wygląda na to, że w pół godziny Tomasz zarobił więcej, niż Kurski w miesiąc. Jego pensja wynosi prawie 37 tysięcy brutto. To się nazywa mieć żyłkę do interesów!
***Zobacz więcej materiałów wideo:
