Joanna P. to dziedziczka wielkiej fortuny, która pojawiła się w jednej z edycji show TTV "Królowe życia". W programie występowała razem ze swoją 8-letnią córeczką Mają i konkubentem Adamem.
Gdy kilka dni temu media obiegła wiadomość, że celebrytka została aresztowana razem z ukochanym, fani programu byli w szoku. Joanna wraz z konkubentem są zamieszani w aferę łapówkarską, gdzie pieniądze nieprawnie miały trafić do kieszeni prokuratora zajmującego się sprawą morderstwa 75-letniej kobiety z 2014 roku, w które uwikłany był Adam J..Do tej pory niewiele jednak było wiadomo o samym zatrzymaniu milionerki, aż do teraz. Tym razem to Pudelek dotarł do informacji, jakoby zatrzymania Joanny i Adama mieli dokonać antyterroryści w mieszkaniu kobiety, w którym w tym czasie przebywała także jej 8-letnia córka. "W związku z zarzutami o łapówkarstwo do mieszkania Adama J. wpadła grupa antyterrorystyczna. Wysadziła drzwi. Córka Joanny P. była obecna przy zatrzymaniu matki i jej konkubenta" - twierdzi źródło serwisu internetowego. Funkcjonariusze przygotowani na taką okoliczność i zadbali by dziecko nie trafiło do pogotowia opiekuńczego, a zostało odebrane przez bliską dla Joanny P. osobę. W sprawie również zabrała głos Prokuratura Krajowa: "W śledztwie prowadzonym przez Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej Adamowi J. oraz jego konkubinie przedstawiono zarzuty udzielenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu. Na wniosek Prokuratury postanowieniem Sądu podejrzani zostali tymczasowo aresztowani - można przeczytać w odpowiedzi od Prokuratury.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
