Joanna Liszowska jest jedną z tych gwiazd, które swoją osobą zawsze wzbudzają zainteresowanie. Tak było, chociażby w przypadku gali Miss Polski 2020, gdzie kilka tygodni temu aktorka zasiadła w jury konkursu. To właśnie ona skradła całe show.
Gwiazda serialu "Przyjaciółki" pojawiła się w długiej białej sukni z głębokim dekoltem, który odsłonił nawet część biustonosza. Kreacja Joasi wzbudziła sensację, o której media rozpisywały się jeszcze długo po zakończeniu gali Miss Polski 2020.
Mało kto wie, ale pojawienie się na gali było dla Liszowskiej dużym przeżyciem i powodem do radości. Odkąd nastała pandemia koronawirusa gwiazda rzadko pokazuje się publicznie. Nie podróżuje, nie gra w teatrze, a całe dnie spędza z córkami w domu.
Jak informuje "Życie na gorąco", po rozwodzie z biznesmenem Olą Serneke to ona zajmuje się dziećmi. Zamieszkała sama w Polsce, dlatego to na nią spadają wszystkie obowiązki związane z domem. Joasia pilnuje, by córki dobrze się uczyły, stara się zapewniać im rozrywkę w tych trudnych czasach, często zapominając o sobie.
Każde wyjście z domu traktuje jak atrakcje, dlatego nic dziwnego, że chce zachwycać wtedy swoim wyglądem. Dużą dawką motywacji jest również dla niej praca przy serialu "Przyjaciółki". Aktorka zawsze ochoczo przybywa na plan, gdzie może o życiowych rozterkach porozmawiać z Małgorzatą Sochą, Anitą Sokołowską i Magdaleną Stużyńską.
Jak zdradza "Życie na gorąco", dla Liszowskiej praca zawsze była odskocznią od problemów i trosk. W tej kwestii nic na szczęście się nie zmieniło.
Serial "Przyjaciółki" z udziałem Joanny Liszowskiej nominowany jest w plebiscycie Telekamery 2021 w kategorii "Serial". Głosuj online!
***Zobacz więcej materiałów wideo:
