Renulka i jej ukochany chyba nie przepadają za świętami w mroźnej Polsce i w tym roku postanowili nie ubierać choinki i wzgardzili śledzikiem oraz pierogami. Para w tegoroczne Boże Narodzenie wypoczywała na Filipinach, chwaląc się imponującą ilością zdjęć z tego wyjazdu.
Niestety w tych dniach, kiedy zakochani przebywali na Filipinach, szalała tam burza tropikalna, która do tej pory zabiła 240 osób. Renata postanowiła wypowiedzieć się także na ten temat.
"Wczoraj w nocy dowiedziałam się, że tajfun zabrał życie 200 osobom, a kolejnych 150 jest poszukiwanych. Nas epicentrum szczęśliwie ominęło, a mimo to tamta noc budziła strach. Człowiek nic nie znaczy wobec takiej siły. A rajskie krajobrazy z godziny na godzinę potrafią zmienić drametralnie swoje oblicze. Dziś po burzy ani śladu. Ale te puste, milczące kadry zamiast zachwytu przywołują zupełnie inne emocje. Niech będą formą zaproszenia do uczczenia pamięci ofiar minutą ciszy i chwili refleksji" [Pisownia oryginalna]. - napisała Kaczoruk o "drametralnie" zmieniającej się sytuacji na Filipinach.
Na szczęście Renia i Kubuś są bezpieczni i mogą dalej rozkoszować się rajskimi wakacjami. Celebrytka ma czas, żeby poszukać w słowniku słowa "diametralnie", leżąc pod palmami.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
