Showman wraz z Mikołajem Lizutem prowadzi w jednej z rozgłośni audycję, w której często wkręca bywalców naszych salonów.
Ostatnio panowie przeszli jednak samych siebie!
Wkręt polegał na tym, że osoba z radia zadzwoniła do paru celebrytek bawiących się na wielkim Balu TVN podszywając się za osobę z ochrony.
Mężczyzna informował gwiazdy, że została znaleziona damska portmonetka z dużą ilością pieniędzy i właśnie trwają poszukiwania właścicielki.
Pierwsza telefon odebrała Kinga Rusin, która od razu oznajmiła, że nie miała ze sobą żadnego portfela, jedynie gotówkę.
Wkręcić nie dały się także Katarzyna Sokołowska, "myjąca gary" Gosia Socha i Małgorzata Foremniak.
Ciekawie zrobiło się dopiero, gdy telefon odebrała była dziewczyna Borysa Szyca, niejaka Zosia Ślotała!
Określająca się mianem stylistki gwiazd celebrytka od razu podłapała temat...
"Ochroniarz": Znaleźliśmy damską portmonetkę z dużą ilością pieniędzy. I tam dwie osoby nam powiedziały, że to chyba pani jest. I na kamerze było widać, że to chyba pani wypadło!
Zosia Ślotała: Możliwe... Ale torebkę mam
"Ochroniarz": Nie torebkę, tylko portmonetkę!
Zosia Ślotała: A jak ona wygląda?
"Ochroniarz": Taka jasna z jakimiś tam ozdobnikami
Zosia Ślotała: Dobrze, wie pan co, ok. Mogę podjechać jutro do Arkadów?
"Ochroniarz": Jak najbardziej. Ja tu jestem cały czas na portierni to pani sobie odbierze!
Zosia Ślotała: Dobrze. Dziękuję i pozdrawiam - skończyła rozmowę była Szyca.
Powstrzymamy się od jakichkolwiek komentarzy, bo najzwyczajniej brakuje słów!
