Syn Krawczyka i niespodziewana sytuacja za kulisami festiwalu w Opolu
Festiwal w Opolu to doskonała okazja do przypomnienia sobie największych hitów polskiej muzyki rozrywkowej. Zespół Trubadurzy wraz z Krzysztofem Krawczykiem Juniorem wystąpili na scenie przed wielotysięczną publicznością. Jak się okazało, zdrowie Juniora nie jest idealne, jak mogłoby się wydawać. Za kulisami wywiązało się małe zamieszanie z Krawczykiem Juniorem, Marianem Lichtmanem i jego żoną.
Krzysztof Krawczyk Junior i zamieszanie za kulisami Opola
O ile w ciągu dnia, kiedy ścianka do pozowania była odpowiednio oświetlona, nie było problemu, aby Krzysztof Krawczyk Junior zapozował do zdjęć lub udzielił wywiadu. Kiedy pojawiały się flesze, Krzysztof Igor Krawczyk odwracał się plecami, aby nie narazić się na atak. Miał też przy sobie okulary, które mógł w każdej chwili założyć.
Niestety, przez niespodziewaną zmianę pogody, realizacja przeniosła ściankę do wnętrza budynku. Wewnątrz zdjęcie z synem Krawczyka chciało sobie zrobić małżeństwo Lichmantów. Niestety, niespodziewanie ustawianie się do zdjęć przerwano.
Krzysztof Krawczyk Junior musiał pilnie zejść ze ścianki. Wyglądał niepokojąco
"Krzysztof Junior Krawczyk nagle musiał zrezygnował ze zdjęć. Nie zdecydował się pozować, bo migawki mogły spowodować u niego napad padaczki. Syn Krawczyka przed występem brał relanium, aby być uspokojonym i nie narazić się na atak" - podaje informator Pomponika.
"TVP doskonale zrozumiało go i nie namawiali go do robienia zdjęć" - dodaje nasze źródło.
Junior jest pod opieką Mariana Lichtmana, z którym wystąpił na opolskiej scenie, prezentując dorobek zespołu Trubadurzy.
