Aktorka niespełna cztery miesiące temu po raz kolejny została mamą.
Na jakiś czas zrezygnowała z pracy w „M jak miłość”, aby skupić się na wychowaniu malca.
Nie oznacza to jednak, że Anka zamknęła się w domu i zrezygnowała z wychodzenia na miasto.
Wygląda na to, że dzieci absolutnie jej w tym nie przeszkadzają...
„W miniony weekend aktorka i jej ukochany, Marcel Sora, spotkali się ze znajomymi w centrum Warszawy. Przyszli do ekskluzywnej restauracji o godzinie 21. Mimo później pory mały Teodor towarzyszył znanej mamie.
Ta nie odstępowała go nawet na krok. Nosiła chłopca na rękach i starała się go uśpić. Jako że w knajpce było gwarno, za bardzo jej się to nie udawało.
W końcu po północy zdobyła się na sprawdzony trik. Przystawiła malcowi pierś do usteczek, a ten zajął się ssaniem mleczka. Wtedy mogła już spokojnie rozmawiać” – czytamy w „Super Expressie”.
Rozmowa ze znajomymi chyba bardzo ją wciągnęła, bo nieco się zasiedziała…
„Nawet się nie spostrzegła, kiedy wybiła godz. 2. Wtedy szybciutko cała trójka udała się do swojego mieszkania” – relacjonuje tabloid.
Co sądzicie o takim zachowaniu?
Przesiadywanie z 4-miesięcznym dzieckiem w knajpie do tak późna to dobry pomysł?
Zobacz również:
