Zawsze twierdziła, że dla rodziny gotowa byłaby zrezygnować ze wszystkiego. Tak, jak kiedyś zrobiła jej mama, która całe życie poświęciła córkom.
Magdalena Stużyńska i jej siostra Dobrochna wychowały się w ciepłym, pełnym miłości domu. Taki właśnie dom chciała stworzyć aktorka, ślubując w 2000 roku miłość scenografowi Łukaszowi Brauerowi.
Nigdy nie zapomną momentu, kiedy w maju 2005 roku na świecie pojawił się ich syn, Bruno.
"Rodzina bez dzieci nie jest prawdziwą rodziną" - cytuje słowa Stużyńskiej tygodnik "Rewia" i informuje, że para oczekuje obecnie drugiego dziecka.
Nie odbiera telefonów, nie udziela żadnych informacji. - Nikt nie może mi odebrać prawa do intymności i prywatności, dlatego nie chcę rozmawiać o osobistych sprawach - powiedziała kiedyś i trzyma się tej zasady.
Choć o tym, że za pięć miesięcy znów zostanie mamą wiedzą już wszyscy w Teatrze Kwadrat, ona sama wciąż nie potwierdza tej wiadomości. Wiadomo, że poprosiła swojego dyrektora i przyjaciela, Andrzeja Nejmana, by zwolnił ją z występów wyjazdowych.
Za pół roku 5-letni dziś Bruno przestanie być jedynakiem, a ona znów poczuje, że jest przede wszystkim żoną i mamą.
(nr 44)
