Zaistniały w sieci dzięki własnej wersji piosenki "Pada śnieg". Jedni pokochali siostry Godlewskie, a inni... wręcz przeciwnie. Kiedy w lipcu 2018 roku Monika "Esmeralda" (24 l.) uczestniczyła w wypadku samochodowym, okazało się, że kobieta ma problemy rodzinne, które przeżywając, wsiadła do samochodu.
To skończyło się tragicznie, a plotki o tym, że Godlewska prowadziła pod wpływem alkoholu, dodatkowo pogrążyły gwiazdkę. Nic dziwnego, że wraz z siostrą Małgorzatą (27 l.) postanowiły zniknąć na jakiś czas z show-biznesu.
Teraz jednak uznały, że powinny wrócić do śpiewania i jakiś czas temu zapowiedziały nawet trasę koncertową. Aby o sobie przypomnieć, siostry z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, zamieściły w sieci wideo, na którym śpiewają hymn Polski, a raczej starają się go odśpiewać.
Nagrania aż ciężko się słucha. Godlewskie zaliczają wpadkę za wpadką, myląc tekst i niestety dzieje się to od samego początku hymnu.
Zamiast "Jeszcze Polska nie zginęła", słyszymy "Jeszcze Polska nie umarła", zamiast "Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy", w wersji Godlewskich jest "Co nam obca moc wydarła, szablą odbijemy".
Dalej jest już tylko gorzej. Celebrytki pomyliły nazwisko i zamiast Czarnieckiego słyszymy Czarneckiego, a zamiast śpiewać "szwedzki zabór", siostry śpiewają "szwedzki rozbiór". Pomyliły także kolejność zwrotek.
Oczywiście, jak łatwo się domyślać, internauci wytknęli im wszystkie pomyłki i ostro skrytykowali za nieznajomość tekstu. Monika postanowiła bronić nagrania na swoim profilu w mediach społecznościowych:
" Jest to oryginalna wersja, która została napisana w 1797r. Proszę zapoznać się z historią zanim zaczniecie wytykać nam nieznajomość aktualnego hymnu. Nigdzie nie zaznaczyłyśmy, że jest to profesjonalne wykonanie a nasz talent wokalny można porównać do Celine Dion".
***Zobacz więcej materiałów wideo:
