Polubiła duże role w serialach, ale decyzja dyrektora Teatru Narodowego, Jana Englerta (76 l.), sprawiła jej radość. Małgorzata Kożuchowska zagra tytułową rolę w spektaklu "Matka Joanna od Aniołów". Dyrektor Englert zaplanował premierę na koniec marca.
Małgosia nie wahała się przyjąć propozycji. Ostatni raz w teatrze grała pięć lat temu w spektaklu "Kotka na gorącym blaszanym dachu". Potem była na zwolnieniu lekarskim. Spodziewała się dziecka a ciąża była zagrożona. Tytułowa rola obłąkanej zakonnicy jest bardzo wymagająca.
Aktorka od kilku tygodni całe dnie spędza na próbach w teatrze. Gra także w "Rodzince.pl" oraz nowym serialu TVN. Dawno nie była aż tak zajęta. Jej synek Jasiek (5 l.) czeka na jej powrót w domu pod troskliwą opieką babci, pani Jadwigi Kożuchowskiej.
Taką decyzję podjęła gwiazda z mężem, Bartłomiejem Wróblewskim. Zastanawiała się nawet, czy nie zabierać synka na próby do teatru. Dla jego dobra zrezygnowała z tego. Nie chce, żeby wychowywał się za kulisami teatru. Synek nie musi czuć się skazany na życie za sceną.
"Jedna aktorka w domu wystarczy" - deklaruje gwiazda.
Niedawno dostała propozycję zagrania razem z Jasiem. Odmówiła. Chłopiec już pięknie mówi wierszyki i nie boi się kamer, ale gwiazda nie chce, żeby syn został aktorem dziecięcym. To mogłoby się odbić na psychice i na całym jego życiu. Gdyby mimo wszystko połknął bakcyla, nie będzie mu podcinać skrzydeł.
"Oczywiście nie będę niczego na siłę ani zabraniać, ani narzucać" - zapewnia aktorka.
Podziwiamy rozwagę!
***Zobacz więcej materiałów wideo:
