Aktorka obecnie może sobie pozwolić niemal na wszystko.
Od lat gra w hollywodzkich produkcjach, na dodatek może liczyć na kontrakty reklamowe opiewające na setki tysięcy dolarów.
W przeszłości jednak zaznała prawdziwej biedy.
Scarlett Johansson pochodzi bowiem z niezbyt zamożnej rodziny wielodzietnej, która ledwo wiązała koniec z końcem.
"Byliśmy biedni. Moi rodzice musieli korzystać z pomocy społecznej, byśmy mieli co jeść" - wyznała w przemówieniu na zebraniu organizacji "Feeding America".
To właśnie z tego powodu zdecydowała się wspierać najuboższych.
Zdaje sobie bowiem sprawę, że nie wszystkich stać na jedzenie czy środki czystości.
"Problem głodu w Ameryce dotyka także dzieci. Działajmy, bo razem możemy więcej" - nawołuje.
Dodała, że ten problem jest często pomijany, dlatego trzeba go nagłośnić.
Oby więcej takich postaw!
Zobacz również:
