Sandra Kubicka, urodzona w Łodzi modelka, przez ponad dekadę mieszkała w Stanach Zjednoczonych, gdzie, nawet z sukcesami, przebijała się w tamtejszym show biznesie. Jej specjalizacją było rozbieranie się w męskich magazynach i zyskała w tej dziedzinie renomę, w czym zapewne pomagało jej zawodowe motto, że „rozbieranie się to zaszczyt”. Jak wyznała po sesji dla magazynu „Treats”:
Nie każda modelka powinna się rozbierać, dla mnie to był zaszczyt.
W nagrodę za odpowiednie podejście do tematu, magazyn „Maxim” uwzglednił Sandrę w rankingu najseksowniejszych kobiet świata, jednak wkrótce po dostąpieniu tego zaszczytu Kubicka postanowiła zmienić ścieżkę kariery i kraj zamieszkania. Sukces w postaci trzeciego miejsca w 10. edycji „Tańca z gwiazdami” przekonał ją, że polski show biznes daje większe szanse na przebicie się niż amerykański. Została w Polsce i stworzyła z Baronem, gitarzystą zespołu Afromental, medialny związek.
Sandra Kubicka handluje bielizną
Zamiłowanie do rozbierania się, oczywiście, pozostało. Instagram Kubickiej pełen jest zdjęć w bieliźnie i skąpych kostiumach kąpielowych. Na prywatnych zdjęciach przybiera pozy wyuczone podczas licznych rozbieranych sesji i na pewno nie można jej odmówić fotogeniczności. Nie brakuje opinii, że szufladkuje się w ten sposób, jednak Sandra stara się dawać im odpór, próbując uchodzić za poważną influencerkę.
W mediach społecznościowych wyraża opinie na różne tematy. Zdążyła wypowiedzieć się na temat Antka Królikowskiego, Blanki Lipińskiej, tego, jaki jej zdaniem, powinien być zdrowy związek i sposobów leczenia zespołu policystycznych jajników. Ten problem, jak sama wyznała, dotyczy jej osobiście, dlatego chce dzielić się z innymi kobietami swoim doświadczeniem.
Ostatnio zaś zamieściła zdjęcie i wpis, dowodzące, że nie ma idealnego ciała, a mimo to udało jej się osiągnąć sukces w rozbieraniu. Pokazała rozstępy, które gęstą siatką pokrywają skórę na jej pośladkach. Jak wyznała:
To zdjęcie może zaraz wywołać wiele emocji ze względu na moje tygrysie paski które mam od dziecka, dlatego wykorzystując ten moment ze mam już Wasza uwagę chce Wam opowiedzieć o co chodzi (…) Zaczynam od bielizny ale nie tylko na tym się skończy. Zaczynam od bielizny ponieważ od tego zaczęła się moja kariera modelingowa i na tym zakończyła.
Tym zagajeniem Kubicka rozpoczyna promocję swojej marki bieliźnianej, do której modelka postanowiła dorobić całą ideologię. Jak przekonuje na Instagramie, jeśli ktoś myśli, że w bieliźnie chodzi o majtki i staniki, to jest w błędzie, bo wcale nie chodzi o to, tylko o wewnętrzna pewność siebie:
To historia kobiety która kiedyś czuła się bardzo komfortowo we własnym ciele, była bardzo pewna siebie, uwielbiała swoje ciało, inni zresztą też, dlatego była rozchwytywana przez obiektywy na całym świecie.. ale w pewnym momencie los zadecydował jej to odebrać. Jej ciało się zmieniło, zmieniło się również jej nastawienie, zaczęła się chować, wstydzić, a świat, który kiedyś brał jej ciało jako przykład zaczął z niej kpić i ją obrażać…Mimo wielu miesięcy we łzach nie poddała się, ocknęła się i zrozumiała, że jedyna osoba, która może definiować to, czy jej ciało jest piękne, jest ona sama. Uwierzyła w siebie i świat wokół niej się zmienił. Rozpoczęła nowy rozdział. to nie będzie kolejna marka, to będzie ruch. Nauczymy Cię kochać swoje ciało i wierzyć w siebie.
To swoją drogą zadziwiające, jaką historię można dorobić do zwykłych majtek…
Zobacz też:
Inflacja niestraszna Szelągowskiej. Wyciekła wysokość jej zarobków
Joanna Opozda załamana cierpieniem psów. Przestrzega fanów

***








