Po przeszło roku od złożenia przez jednego z fotografów subsydiarnego aktu oskarżenia o rozbój przeciwko pogodynce TVN Dorocie Gardias wkrótce ruszy jej proces - donosi "Twoje Imperium".
Sprawa została zgłoszona przez paparazzo, który twierdzi, że celebrytka i jej ówczesny ukochany napadli na niego 31 stycznia zeszłego roku w jego własnym samochodzie, uszkadzając mu wart 10 tys. złotych aparat fotograficzny. Zdarzenie zostało podobno zarejestrowane przez kamery monitoringu ulicznego.
Do tej pory prokuratura dwukrotnie sprawę umarzała, teraz zdeterminowany fotoreporter zdecydował się oskarżyć parę jako osoba prywatna. "Nie może być tak, że celebryci są ponad prawem. Moim zdaniem naruszyli je i powinni ponieść konsekwencje" - powiedział tygodnikowi.
Ponadto Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał fotografowi 2 tys. zł odszkodowania za opieszałość w działaniu Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Ten bowiem nie mógł ustalić, gdzie przebywa zatrudniona w znanej stacji telewizyjnej Dorota Gardias.
"To skandal, że sąd przez rok nie ustalił, gdzie szukać pani Gardias, która co dzień pojawia się w telewizji TVN i nie stroni od bankietów. Coś tej sprawie jest nie tak" - mówi "TI" prawnik poszkodowanego fotografa.
Zobacz również:
