O konflikcie pomiędzy Kate i Meghan media rozpisują się od miesięcy. Ostatnio jednak donoszono o zażegnaniu sporów. Przyczynić miały się do tego narodziny Archiego. Meghan ponoć zaczęła radzić się Kate w kwestiach związanych z macierzyństwem, co ostatecznie udobruchało księżną Cambridge. Okazuje się jednak, że książęce pary postanowiły zachować zdrowy dystans w innych dziedzinach swojego życia. Niedawno ujawniono bowiem, że The Royal Foundation nie będzie już prowadzona przez obie pary.
Meghan i Harry postanowili odłączyć się od Kate i Williama, by założyć własną organizację charytatywną.
Ostatnio z pracą w fundacji pożegnała się jej dotychczasowa szefowa. Od razu pojawiły się plotki, że być może została podebrana przez Meghan.
Odejście szefowej fundacji skomentowali Kate i William.
"Lorraine odegrała ważną rolę w naszych inicjatywach charytatywnych w ciągu ostatnich dwóch i pół roku. Jesteśmy bardzo wdzięczni za jej ciężką pracę i wsparcie, i życzymy jej wszystkiego najlepszego" – napisali w oficjalnym oświadczeniu.
By rozwiać plotki o "podkupieniu" szefowej The Royal Foundation, głos zabrali także Harry i Meghan.
"Praca z Lorraine w ciągu ostatnich kilku lat była wielką przyjemnością. Życzymy jej wszystkiego, co najlepsze na następnym etapie kariery" – oznajmili, co mogłoby oznaczać, że nie planują nawiązać z nią współpracy.
Przypomnijmy, że The Royal Foundation zbiera pieniądze od 2009 roku. Pierwszymi patronami byli synowie księżnej Diany, którym później zaczęły towarzyszyć ich małżonki.
Po dziesięciu latach ta współpraca została przerwana. Nie oznacza to oczywiście, że fundacja przestanie istnieć.
Od 1 października szefostwo obejmie Jason Knauf.
***
