Ela Czabator liczyła, że dzięki programowi "Rolnik szuka żony" znajdzie tego jedynego.Rolniczka żaliła się, że do tej pory miała pecha do mężczyzn, bo większość z nich piła i dawała jej w kość. W show TVP jej serce skradł niemal od razu Marek. Początkowo nic nie wskazywało, że ten związek tak da się jej we znaki.
Niespodziewanie podczas finału programu okazało się, że z wielkiego uczucia nic nie zostało. Para rozstała się...Ela nie szczędziła gorzkich słów pod adresem adoratora. Pożaliła się Manowskiej, że okropnie ją traktował i kazał robić botoks, bo jej twarz wyglądała zbyt staro. "Tu nie było co ratować, bo ja się rozczarowałam na całej fali. Tu mężczyzna się okazał, że praktycznie nie szukał miłości, myślę, że bardziej lokum. Nie interesował się ani mną, ani tym, co ja robię" - mówiła
Ela żałuje, że powiedziała za dużo
Niespodziewanie po kilku miesiącach Czabator wróciła do sprawy. W rozmowie z party.pl przyznała, że żałuje rozpętanej przez siebie afery.
"Wtedy to były jeszcze emocje, teraz jak doszłam do siebie, przepracowałam temat. Powiedziałam to wtedy, może to złośliwie powiedziałam, coś trzeba było powiedzieć. Gdyby można było cofnąć czas, na pewno bym tego nie powiedziała, że szukał lokum" - przyznała.
Ela odniosła się do plotek rozsiewanych przez internautów, że Marek nie ma własnego mieszkania i szuka kogoś, na kim mógłby żerować. Czabator wyjawiła, że dowiedziała się, że Marek mieszkał u znajomych, bo nie potrafił sobie poradzić ze stratą żony."Marek miał gdzie mieszkać. Ma mieszkanie w Słupsku, tylko po prostu mieszkał u przyjaciela, ze względu na problemy po traumie, jaką przeżył z żoną" - wyznała.
Zobacz też:
Izabela Janachowska w stylowych skarpetkach. Ich cena powala!
Janachowska przyłapana bez makijażu! Zmierza do kliniki stomatologii estetycznej...
Sandra Kubicka szczęśliwa! Baron zdobył się na wyznanie!
