Robert Makłowicz przez lata prowadził program w TVP "Makłowicz w podróży". To dzięki temu formatowi zyskał jeszcze większą sympatię i popularność.
W jego życiu przyszedł jednak czas na zmiany. Krytyk kulinarny postanowił sam być dla siebie sterem i okrętem, dlatego stworzył na YouTubie kanał, gdzie nagrywa nowe odcinki kultowego program.
Robert jest bardzo zadowolony z takiego obrotu spraw, ponieważ teraz może sam decydować o tym, ile ma trwać, i jak ma wyglądać jego program. W rozmowie z tygodnikiem "Świat i ludzie" kreator smaku opowiedział także o swoich wakacyjnych planach.
Makłowicz z ukochaną żoną całe wakacje spędzi w słonecznej Chorwacji. To właśnie tam para pa swój drugi dom, gdzie spędzają cztery miesiące w roku. Oprócz błogiego wypoczynku i żeglugi po Adriatyku Roberta czekają jeszcze nagania do autorskiego programu. Będąc za granicą zawsze stara się nakręcić coś, co zaciekawi jego fanów.
Okazuje się, że Makłowicz tak dużo czasu spędza w Chorwacji, że potrafi dogadać się z rodowitymi mieszkańcami nawet w najbardziej skomplikowanych sytuacjach.
Nigdy nie chodziłem na żadne kursy, ale mamy tam dom, więc uczyłem się od ludzi. Mówię nawet z akcentem dalmatyńskim - mówi Robert w rozmowie z tygodnikiem.
Krytyk kulinarny przyznał, że miał jeszcze dom na Węgrzech, ale go sprzedał.
Robert Makłowicz o relacjach z żoną Agnieszką
Robert Makłowicz razem z żoną obchodzą w tym roku trzydziestą rocznicę ślubu. Doczekali się dwóch synów, Mikołaja (29 l.) i Ferdynanda (25 l.). Co ciekawe, ukochana Makłowicza jest także producentem jego programów i to właśnie ona namówiła go na to, by poprowadził pierwszy program w telewizji!
To prawda. Moja żona skończyła teatrologię, a potem kierownictwo produkcji w łódzkiej filmówce i została kierownikiem produkcji w jednym z programów. I rzeczywiście namówiła mnie do tego, żeby zrobić pilotażowy odcinek programu kulinarnego. Od początku, aż do dziś, jest moim kierownikiem produkcji
Krytyk kulinarny wyznał również, że nie przeszkadza mu to, że spędza z żoną od lat niemal całą dobę. Para ma wspólne pasje i podejście do życia. Z kolei w pracy rozumieją się bez słów i zawsze wiedzą, co dokładnie chcą osiągnąć.
W rozmowie z tygodnikiem Makłowicz opowiedział także o swoich synach.
Starszy Mikołaj, który za rok będzie miał 30 lat, skończył szkołę hotelarsko-gastronomiczną w Szwajcarii. Ale bardziej interesuje się winem i jest dyplomowanym sommelierem. Natomiast młodszy Ferdynand studiuje prawo, ale obu kulinaria nie są obce
W najbliższym czasie Robert planuje zrealizować program na Śląsku, w Niemczech i Luksemburgu, a efektami z pewnością podzieli się już niedługo.




***Zobacz więcej materiałów wideo: