Nie wiadomo, kto bardziej nie może doczekać się tego ślubu - Robert Górski i jego młoda narzeczona Monika Sobień (34 l.), czy bliscy pana młodego. Kabareciarz, znany nie tylko z "Ucha prezesa", mówi nam wprost:
"Rodzice są szczęśliwi, czekali na to" - i dodaje: "Ślub odbędzie się w klimatycznym kościele na warszawskiej Pradze, a potem wydajemy przyjęcie dla rodziny i przyjaciół".
Państwo Górscy wychowali syna w poszanowaniu tradycyjnych wartości, w domu liczył się Bóg, honor, ojczyzna, i ciężka praca. Mama Roberta była krawcową, tata kierowcą miejskich autobusów.
Kiedy Górski po raz pierwszy miał zostać ojcem, liczyli na to, że poprowadzi Katarzynę Osipowicz, matkę swojego syna, do ołtarza. Ale tak się nie stało. Potem związał się z reżyserką kabaretową Beatą Harasimowicz. Jednak i w tym przypadku nie zdecydował się na ślub.
Przełom nastąpił latem zeszłego roku, kiedy Górski oznajmił najbliższym, że znów zostanie ojcem, a mamą dziecka jest młodsza od niego o 14 lat dziennikarka. Rodzice od razu zapytali o ślub. I takie samo pytanie padło podczas spotkania z bliskimi Moniki. Tuż przed narodzinami córeczki Malinki (5 m-cy.) - Robert poprosił Monikę o rękę.
Na dowód swojej wielkiej miłości kupił dla nowej rodziny wygodny apartament na warszawskim Żoliborzu. Rozpoczęto weselne przygotowania. Ślub przyszłych państwa Górskich odbędzie się w sierpniu.
Zarezerwowano już ekskluzywny, butikowy hotel wraz z restauracją i zaproszono całą śmietankę kabaretu. Jednak najważniejszym gościem na ślubie i prawdopodobnie świadkiem młodej pary będzie aktor Michał Czernecki. To właśnie on napisał z Moniką książkę o swoim życiu i był jedną z pierwszych osób, które poznały jej miłosną tajemnicę. Od początku też życzył im szczęścia...
***Zobacz więcej materiałów wideo:
