Ewa Grzelakowska–Kostoglu w sieci występuje pod pseudonimem „Red Lipstick Monster”. Jest influencerką i youtuberką, a treści przez nią publikowane dotyczą przede wszystkim ciekawostek z branży beauty i fashion.
Jest to z pewnością postać barwna i wyróżniająca się na tle innych instagramowych ekspertek od makijażu. Jej spektakularne metamorfozy, wrażliwość oraz podejście do kwestii akceptacji swojego wyglądu zjednały Ewie już przeszło 1,5 mln wiernych obserwatorów.
„Red Lipstick Monster” nigdy nie kryła się z tym, że nie ma figury modelki. Kiedyś była pulchna, teraz schudła i dba o swoje zdrowie oraz regularnie trenuje, ale osiągnięcie idealnej sylwetki nie jest dla niej szczytem marzeń.
Wczoraj na jej Instagramie pojawiła się fotografia, przedstawiająca lustrzane odbicie odzianej w strój do ćwiczeń Ewy, z idealnie wyrzeźbionymi pośladkami.
Spostrzegawczy fani nie gratulowali jej jednak osiągniecia celów treningowych, a … dystansu do siebie.
Okazało się, że po przesunięciu palcem w bok użytkownicy zobaczyć mogli kolejne zdjęcie „Red Lipstick Monster” w tym samym stroju i z patelnią w dłoni. Influencerka nabrała swoich obserwatorów. Fani w pierwszej chwili nie zauważyli, że to właśnie niepozorny sprzęt gospodarstwa domowego imitował wytrenowaną pupę Ewy z poprzedniego zdjęcia.
Kobieta od zawsze otwarcie nawoływała do akceptowania swoich mankamentów i rozsądnego podejścia do kwesti rzeźbienia sylwetki. Teraz po serii przykrych wydarzeń, które spotkały ją ze strony niezbyt profesjonalnego trenera personalnego, "Red Lipstick Monster" ma zamiar poruszać temat presji społecznej, która ciąży na kobietach jeszcze częściej.








