Przemysław Wipler postanowił powrócić do tematu, który w ostatnich tygodniach zdominował polskie media. Chodzi o projekt zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, który wywołał ogromny sprzeciw kobiet w całej Polsce.
Na ulice miast wyszło dziesiątki tysięcy osób, które chciały dać wyraz swojej wściekłości. Kobiety dumnie prezentowały wypisane na tablicach hasła, w których domagały się możliwości decydowania o swoim ciele.
Jedno z nich postanowił wykorzystać Przemysław Wipler, aby podpisać zdjęcie jednej z posłanek, która w przeszłości przeszła operacje zmiany płci.
Członek partii KORWiN opublikował na Facebooku fotografię Anny Grodzkiej zrobioną podczas "czarnego protestu" i dodał do niej podpis: "Moja macica, moja sprawa".
Nie wszystkim spodobała się ta prowokacja. Pod zdjęciem zaczęły pojawiać się negatywne komentarze, w których internauci potępili zachowanie Wiplera.
"Panie Przemysławie, tak jak Pana lubię i cenię. Żart nie na miejscu. Taki prosty i prowincjonalny", "Żenujący post", "Zwykły prostak - czytaj Wipler" - to tylko niektóre wpisy pod zdjęciem.
Wygląda na to, że lider partii KORWiN chciał być zabawny, ale wyszło trochę inaczej. Co sądzicie o jego zachowaniu?
Zobacz również:
