Pochodzący z Poznania Zenon Laskowik ogromną popularność zyskał dzięki swoim skeczom, które na scenie prezentował wspólnie z kabaretem "Tey". Podczas występów często towarzyszyli mu Bohdan Smoleń i Janusz Rewiński.
W latach 70. i 80. kabaret "Tey" należał do jednych z najpopularniejszych w naszym kraju. Jednak u szczytu sławy Zenon Laskowik wycofał się z życia publicznego. Wtedy spekulowano o jego słabości do napojów procentowych oraz problemach zdrowotnych. Artysta miał wówczas pracować jako listonosz.
Nowe doniesienia ws. Laskowika. To nie były plotki
Zenon Laskowik powrócił jednak na estradę na początku lat dwutysięcznych. Wtedy to musiał na nowo zyskiwać popularność i sympatię fanów. Ze swoim recitalem i skeczami podróżował po całym kraju. Nieco później swoją premierę miał program telewizyjny TVP "Laskowik i Malicki", dzięki któremu poznaniak na nowo wrócił w pełni do show-biznesu. Dzięki show prowadzonemu przez pana Zenona i Waldemara Malickiego rozbłysło wiele nowych twarzy kabaretu.
Jakiś czas temu, tabloid "Fakt", powołując się na słowa przyjaciela satyryka, informował, że po ukończeniu 80. roku życia Zenon Laskowik planuje zakończyć swoją karierę. Teraz te doniesienia oficjalnie się potwierdziły.
"Szanowni Państwo, po ukończeniu 80 roku życia, ponad 50 latach na scenach w Polsce i za granicą, Zenon Laskowik postanowił zakończyć swoją karierę i działalność publiczną. Państwu należą się podziękowania za Waszą obecność przez tyle lat na widowni i przed telewizorami. Możemy teraz wspominać te występy na nagraniach dostępnych publicznie, powtórkach w TV" - czytamy w mediach społecznościowych Laskowika.
Na fanów czeka jeszcze niespodzianka. Jesienią tego roku w poznańskim Teatrze Wielkim odbędzie się pożegnalny benefis artysty. Szczegóły zostaną ogłoszone wkrótce.
Zobacz też:
Ludzie martwią się o Kozidrak, a tu jeszcze takie doniesienia od córki. To nie były plotki
Drozda i Krawczyk przyjaźnili się przez lata. Satyryk wyjawił tajemnicę
