W ostatnich latach możemy zaobserwować wysyp blogów dotyczących chyba wszystkich dziedzin naszego życia.
W Polsce niezwykle popularne stało się zakładanie tzw. blogów modowych, na których młode dziewczyny i chłopcy prezentują swoje stylizacje reklamując przy okazji producentów ubrań.
Nie ma się co dziwić, że po słowach Jessiki Mercedes, która oznajmiła, że "nie płaci za nic na całym świecie", wielu jej rówieśników zamarzyło o zrobieniu podobnej kariery.
O zarobkach blogerów krążą już legendy.
Najbardziej znana szafiarka, Kasia Tusk jest w stanie wyciągnąć ok. 100 tysięcy złotych na miesiąc.
Nic więc dziwnego, że jej kolegom i koleżankom przestają wystarczać jedynie darmowe ciuchy i coraz częściej żądają pieniędzy i to dużych!
Producenci nie są jednak skorzy do płacenia i woleliby pozostać przy tzw. barterze, czyli podarowaniu np. ubrań za zrobienie sobie w nich zdjęcia i zamieszczenie na blogu.
Podejście reklamodawców coraz bardziej zaczyna blogerów irytować!
"Musimy się szanować. Butami się nie najem, nie wsadzę ich do lodówki. Do tego jestem świadomy, jaki jest koszt produkcji odzieży, co to jest marża.
Niestety bardzo wiele firm wykorzystuje brak wiedzy po drugiej stronie i uznaje barter za idealną formę rozliczenia,
choć mojej ocenie nie jest to współmierne do korzyści, jakie płyną z reklamy na danym blogu" - oburza się w magazynie "Art & Business" szafiarz Ekskluzywny Menel.
Czyżby w tej kwestii coś się jednak ostatnio zmieniło i producenci zaczęli więcej płacić?
"Nie chcę mówić o zarobkach, bo nie chcę jeszcze bardziej wkurzać ludzi" - oznajmiła z kolei Jessika Mercedes w jednym z programów.
Uważacie, że szafiarki zasługują na to, aby aż tyle zarabiać?
Zobacz również:
